Agent Hawthorne metodycznie i z namysłem obejrzał pozostawione przez ekipę pojazdy. Starał się odnaleźć jakiekolwiek ślady, zarówno te oznaczone, jak i być może przeoczone przez francuską ekipę dochodzeniową. Tak czy owak wyglądało na to, że przesyłka znów im się wymknęła - holenderski kuter rybacki był na tą chwilę poza zasięgiem ekipy agentów Spectry, a próba doścignięcia go lądem bez znajomości portu docelowego zakrawała na kpinę.
Pozostawało zdać się na rozkazy dowódcy akcji... czyli Noemie. Jedyną rzeczą, jaką Kenneth był w stanie zasugerować przełożonej, było natychmiastowe powiadomienie zarówno brytyjskiej, jak i francuskiej straży przybrzeżnej, oraz zwrócenie się do odpowiednich władz w Holandii o ustalenie portu docelowego poszukiwanej jednostki. Zdaniem Kennetha rybak nie musiał być w aktywnej zmowie z tymi, którzy zabili Johna i Gabrielle oraz zabrali ciężką wodę - zapewne zapłacono mu tylko za to, aby zawiózł ich jak najbliżej miejsca, skąd mogli złapać kolejny transport. Prawdopodobnym było, że rybak zgodził się zawinąć jedynie do swojego macierzystego portu - gdyby udało się ustalić, co to za port, można było w tym porcie szukać dalej. Gdyby nawet nie udało się przestąpić drogi uciekającym, to być może chociaż udałoby się odnaleźć tego rybaka, pogadać z nim i skłonić go do podzielenia się informacjami na ich temat. Był to dość słaby trop... ale jedyny, jaki agenci Spectry na tą chwilę mieli.