- Cieszy mnie to panie... - prawie że księżniczka zawahała się. - O królowej żadnej nie mam pojęcia. Z tego co wiem, to w najbliższym sąsiedztwie nie panuje żadna królowa. - Wyglądała na zawstydzoną, swoim brakiem wiedzy. - Wybaczcie, ale niestety nie przykładałam się za bardzo do lekcji. O dalszych królestwach nie wiele pamiętam. Ale może nie chodzi o kraj... - zamyśliła się - Raz posłuchałam jak mówili o jakiejś piratce. Ale o kim dokładnie to nie wiem. Może znowu chcą się zebrać pod wspólną bandera i uderzyć na któreś z portowych miast. - Mało przy mnie mówili, ten który mnie zabrał z twierdzy ucinał wszelkie rozmowy swoich podwładnych. I to w dosyć obelżywych słowach. - Dodała na koniec z oburzeniem. Chyba trochę udawanym, ale wszak pannie z dobrego domu nie wypadało znać tak plugawych słów. |