Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-05-2019, 21:34   #154
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Świt natchnął go świeżością. Wolken dawno nie spacerował o poranku, kiedy powietrze nie było jeszcze zepsute smrodem miasta. Stawił się na czas u nadzorcy. Wcześniej wskazał towarzyszom dom, w którym nocował Breider, by przetrząsneli jego suterenę. Sam miał znacznie trudniejsze zadanie, jak nie wzbudzając podejrzeń, obserwować cel ich kolejnej misji. Katrina w tej chwili usunęła się w cień, a droga ku jej schwytaniu biegła przez barczystego mężczyznę, który wedle słów Celestiuma, miał zażyłe konszachty z zakazanymi kultami chaosu.

Pierwsze godziny nie były zbyt wymagające. Najemnik oszczędnie dysponował siłami. Sprawdzał też przyzwyczajenia majstra i starał się dobrze wypaść w swej roli pod jego czujnym okiem. W międzyczasie zaś oszczędzał się kiedy tylko sytuacja na to pozwalała i podglądał poczynania Karla. Ten pracował, niczym dobrze naoliwiony mechanizm. Jego kondycja fizyczna była imponująca, lecz atmosfera milczenia, którą roztaczał kazała zwrócić nań baczną uwagę. Z doświadczenia wiedział, ze małomówni ludzie, często tają mroczne sekrety. Ponury drab idealnie wpisywał się w ten typ osobowości. Po przerwie śniadaniowej Wolken zrozumiał, że coś poszło nie tak. Wydawało się, że Ostlandczyk zachował wszelkie pozory, ale jakimś niewiadomym sposobem Karl dostrzegł, że ktoś go szpieguje. Zastanawiał się jak teraz postąpi osiłek? Czy będzie szukał konfrontacji? Raczej nie wśród postronnych, gdzie pewnie dbał o swoją opinię. Bez wątpienia wyczeka na odpowiedni moment. Wolken wcześniej zamaskował miecz owinięty szmatami, w szczelinie muru, na samym dole pod rusztowaniem, gdzie walały się różne niepotrzebne materiały i worki. Czekał na jakiś sygnał od kompanów. Najchętniej rozwiązałby sprawę kultysty dziś wieczorem po dniu pracy. Mogli wykorzystać fakt, że Karl nie będzie spodziewał się ataku więcej niż jednej osoby. Swoją uwagę skupi wyłącznie na śledzącym go albinosie. To da pozostałym szansę, aby go zaskoczyć... To, że Breider będzie zmęczony pracą było wątpliwe, ale na pewno będzie odczuwał jakieś trudy dnia na budowie. Wolken wiedział, że z pełni wypoczętym siłaczem nie mieliby raczej szans...
 
Deszatie jest offline