Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-05-2019, 23:50   #356
Rewik
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
Yol postanowił pomóc Tori w planie wskrzeszenia przyjaciół na tyle na ile było go stać. Jego wiedza dotycząca magicznych przedmiotów i wyćwiczona umiejętność wyceny tychże cudów była dokładnie tym, czego było im trzeba, ale nie mógł sobie pozwolić na podróż wraz z kapłanką do Neverwinter. Dokładnie poinstruował Sulenitkę, który przedmiot ile jego zdaniem jest wart. Niektóre z przedmiotów magicznych udało mu się nawet rozpoznać z pomocą „Vigogli”. Powinno to bardzo pomóc w zebraniu pieniędzy.

Stimy chciał zachować dla siebie magiczny plecak. Był lekki. Lżejszy niż magiczna torba Jorisa, można by rzec - stworzony idealnie dla niziołków. Niestety wygadał się Tori ile jest on wart i choć upierał się przy tym, by go zachować nie wiedział czy uda mu się tego dokonać. Dlatego bardzo uważał, by nie zdradzić, że znaleziony medalion jest magiczny. Należało mu się chociaż tyle.

Siedzieli przy trakcie, grzejąc zmarznięte paliczki przy ognisku i przeglądając znaleziska.
- Niby nic takiego, ale ładny – Stimy pokręcił nosem – przypomina mi medalion, który moja matka otrzymała od dziadka. Potem dostałem go ja, ale zgubiłem. Jeśli nie masz nic przeciwko, wezmę go dla siebie. Przypomina mi tamten. – Trzewiczek szybko zmienił temat, spoglądając na glewię. - Nie udało mi się rozpoznać czym jest ten przedmiot, więc ciężko mi powiedzieć ile jest wart. Wiem, że w rzeczach... – Stimy jakby zawahał się na chwilę - ...jest perła. Rzucę zaklęcie, to przynajmniej nikt ciebie nie oszuka.

W ten sposób wzbogacili się o kolejny, wart niebagatelne sumy łup. Stimy pilnował swoich rzeczy jak oka w głowie. Na noc nawet przywiązywał bagaż do siebie i to samo polecił Tori, kiedy wchodzili do gospody. Choć medalion ciekawił go bardzo, coraz częściej jego myśli wędrowały do księżyca. Raz nawet Tori przyłapała go na tym, że od kilku dni sporządza szkice księżyca, który z każdym rysunkiem był coraz pełniejszy. Pełnia była coraz bliżej, podobnie jak Phandalin.

 
Rewik jest offline