Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-05-2019, 22:03   #291
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację

Igła niepewnie zajrzała do baru. Widziała jak jej towarzysze rozmawiają z barmanem, jak wydawane jest im jedzenie i picie. Oparta o framugę drzwi uśmiechnęła się. Jej rodzina… a przynajmniej to co z niej zostało, była bezpieczna. Nie było tu tylu ważnych osób… nie było Maxa… ale reszta… cieszyła się, cieszyła się że jest dla nich szansa.

Powoli doczłapała do baru, czuła się jednak głupio ze świadomością, że miałaby przy nim usiąść. Była taka brudna. Tygodnie nawet bez kąpieli w piachu. Jej ciało ropiało… krwawiło. Czuła, że materiał ubrań stał się sztywny. Była w szoku, że Max mimo to przytulał się do niej co wieczór… choć… z nim było podobnie. Byli tak bardzo zniszczeni, ale wierzyła, że wyjdą z tego razem, że była jeszcze szansa. Naprawdę dał jej nadzieję.

Ostrożnie przycupnęła na krawędzi stołka i z wdzięcznością upiła rozcieńczone RadAwey. Starając się pić jak najwolniej, by nie zwrócić cennego płynu. Poczuła posmak dodanego alkoholu i to chyba on otworzył Igle usta.

Cytat:
Moja rodzina funkcjonowała na krawędzi osady starając się pozyskać pożywienie dla rozrastającej się społeczności. Moi rodzice… okazywali mi wiele czułości… to był radosny czas. Matka uczyła mnie gotować.. śpiewać. Podczas wieczorów wspólnie spędzanych na przygotowywaniu dań z tego co miał do zaoferowania otaczający je świat, często słuchałam o tym, że wojny już nie będzie, że nastał pokój i teraz muszą dzielnie pracować przy odbudowie świata. Nabrałam przekonania…. że nigdy mnie nic złego nie spotka. Ojciec, był okaleczonym na pustkowiach, wojskowym i uczył mnie obsługi broni. On nie wierzył w opowieści matki. Chciał by zarówno córka jak i jej młodszy brat potrafili się bronić.

Niestety na niewiele to pomogło gdy atak naprawdę nastąpił... Widziałam śmierć swojej rodziny i nie mogłam nic zrobić. Matka ukryła mnie w piwnicy gdy wszystko się zaczęło... Nim straciłam przytomność słyszała krzyki swojej rodziny. Tupot nóg i strzały. To była strzelba ojca i inne… których nie znała.

Obudziłam się w szpitalu i przez kilka miesięcy leżałam osowiała nie pozwalając na to by dotarło do mnie to co naprawdę się wydarzyło. Starałam się spać, licząc na to, że może już się nie obudzę. Gdy byłam przebudzana na karmienie obserwowałam pozostałych pacjentów i pracujące przy nich pielęgniarki, by po jedzeniu, myciu, załatwieniu się… znów zapaść w niespokojny sen pełen koszmarów.

Z tego letargu wyrwał mnie duszący się współpacjent. Szybko poderwałam się z łóżka i na słabych nogach podeszłam do niego by pomóc się przewrócić. Ułożyłam go na boku tak jak robiły to pielęgniarki i zemdlałam ze zmęczenia. Był to jednak impuls, który umożliwił mi powrót do życia. Zaczęłam pomagać pielęgniarkom, uczyć się od nich, od lekarzy. Krok po kroku odzyskiwałam siły i nabierałam pewności, że to właśnie chcę robić w życiu. Pomagać… ratować ludzi, którzy bronili niewinnych. To dlatego po przeszkoleniu w szpitalu zaciągnęła się do wojska jako pomoc medyczna, no i…. Tu znalazłam nową rodzinę.

Wydarzyło się wiele, od kiedy wyruszyliśmy wspólnie, ale nabrałam pewności, że mam dla kogo walczyć. Przetrwała Denver.... Malpais… Zakochałam się… Zaczęłam wierzyć, że przy boku pewnego mężczyzny będę mogła odnaleźć normalne życie, ale… on już nie żyje. To marzenie umarło, tak jak marzenie o bezpiecznym życiu z moją rodziną… pomocy w wojsku…
Natalie zamilkła. Przed nią stał pusty kubek. Czuła jak w głowie się jej kręci ale nie mogła się ruszyć. Była taka słaba… nie miała sił nawet na to by wykonać krok w stronę wynajętego pokoju.
 
Aiko jest offline