- Kwatermistrzu Niezawijska... - zwrócił się do kobiety Kowalsky Stan - Cieszy mnie wasze dobre zdrowie...- po czym pochylił się nad ladą tak aby tylko ona go słyszała.
-Ale te ciasne pomieszczenia źle wpływają na pamięć i powodują roztargnienie. Zapomniałaś dać temu wielkiemu amunicji do shotguna. Źle by to wyglądało jakby nasz kolega zaczął strzelby używać jako pręta o który się upomniał. - uśmiechnął się półgębkiem
- Nie zawieruszył się może jeszcze jakiś skarb? Medkit, krak albo racja żywnościowa co to ktoś się nie upomniał?
Wiedział że to ryzykowna gra ale i tak po wylądowaniu ryzyko będzie znacznie większe. Chyba za dużo czasu spędzam ze Svietą - pomyślał czekając na odpowiedź kwatermistrzyni.