Mustang westchnął.
- No o tej demilitaryzacji to nie pomyślałem. Ale i tak nie stać nas było na utrzymanie takiej armi. Wiecie, Bradley pod koniec to zaciągał kredytów u Konstantine, Shem i Asuryan jakby jutra miało nie być. Teraz to brzmi nawet zabawnie – zaśmiał się niewesoło.
- Bo tatko bankierzy to krwiopijcy i można ich z czystym sumieniem okradać – wytłumaczyła Leslie, a Tomek i Tośka pokiwali głowami z uznaniem. Nawet Edward się uśmiechnął.
- Countessa lubi dużo gadać, ale nie jest z tych groźnych, choć kumpluje się z naszą Scorpią
- Pan Edward Eliric? Roy Mustang? Stefan Nowicki? Czy mogę was odprowadzić? – rzekł wysoki, niezwykle chudy mężczyzna o długiej brodzie i ojcowskich oczach. Nosił zaciekły płaszcz i wymięty kaszkiet, na plecach miał hebanową dziwną katarynkę. Na ramieniu siedziało mu dziwne stworzenie nieco podobne do małpki… bardzo nieco.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |