Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-06-2019, 15:12   #109
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Miecz Oswalda upadł na ziemię z donośnym hałasem, bohater czuł już powoli, jak gdy coś innego przejmowało władzę, a może było to tylko uczucie. Jednak po chwili bohater zdając sobie sprawę z tego, że nie jest tak bezradny wykorzystał sytuację. Złapał przeciwnika za kołnierz próbując przyciągnąć go bliżej siebie i drugą ręką dobył swego sztyletu i pchnął widmo w brzuch, starając się podciągnąć ostrze do góry i tym samym wypatroszyć przeciwnika. Bohater przeciągnąwszy ostrze poczuł nagle, że osiadło ono tak, że nie dało się go wcale wyciągnąć.
W niemal tym samym czasie tuż koło bohatera świsnęła strzała. Bohater poczuł na twarzy podmuch powietrza. Strzała tym razem nie było zapalona, ale i tak dosięgnęła celu zagnieżdżając się w barku stworzenia. Wszystko mogło wyglądać, jak gdyby czas nagle zwolnił, tak wiele się działo. Z drugiej strony atakowała Morwena. Nie wyglądała zwyczajnie, dało się zauważyć coś z czym bohaterowie już wcześniej się spotkali, magia, a dokładnie przerośnięte pazury u jej dłoni zamiast paznokci. Bohaterka raniła cielsko stworzenia. Ciosy były silne i celne, także wraz z atakiem bohaterka wyciągała, jak gdyby czarna ciecz, która to opadając na ziemię zamieniała się w dym, a ten z kolei znikał.

Stworzenie wydawało się, jak gdyby chciało się po raz kolejny przemieścić. Dało się słyszeć jego przeraźliwy skowyt, z każdą doznaną raną. Jego przemieszczeni się, jak gdyby się nie powiodło. W miejscu przecięcia, które zrobił Oswald powstało coś na kształt płomienia, który to z kolei, jak gdyby się otworzył. Sztylet całkowicie znikł. Stworzenie stało w bezruchu, ciężko było powiedzieć czy w ogóle żyło, po prostu tak stało. Jego czerwone tlące się ślepia, były nadal zapalone jednak nie poruszały się. Wyglądało, jak gdyby zatrzymał się czas.
Bohaterowie byli w tanie się poruszać wszystko dookoła było tak jak wcześniej, konie co prawda przestały rżeć, ale żyły i się ruszały. Mogło być to znakiem, że jednak czas płynął normalnie, a jedynie przeciwnik zastygł w owej pozycji z jak gdyby portalem na cielsku.
Patrząc w portal nie dało się niczego zobaczyć, wyglądało jak się, jak gdyby wewnątrz tlił się ogień bądź też coś co wyglądało, jak gdyby było ogniem. Oswald stojąc blisko przyglądając się stworzeniu zauważył, że portal, jak gdyby powoli spalał stworzenie, działo się to jednak bardzo powoli.
 
Inferian jest offline