Z góry zastrzegam, że widziałem tylko 4 sezony na razie
Od północy pełzł mróz przez lodowy mur,
ogień na smoczych skrzydłach od południa,
dookoła zaś woda jakby pękło sto rur
albo przepełniła się płytka studnia.
Historia ta była nadzwyczaj epicka,
przyznać trzeba to szczerze,
co odcinek śmierć i kawał cycka,
wszędzie smoki, czary i rycerze.
Nadszedł jednak czas, by zakończyć grę,
no i wyszła całkiem wielka lipa.
W środowisku niezadowolenie wre,
bo scenariusz napisała jakaś pipa.