06-06-2019, 20:35
|
#102 |
| Podziemia muzeum
Law zrobił skwaszoną minę. Ostatnio zaczęło się im układać, by znowu napotkać jakieś trudności. Cudem udało im się bez przeszkód przejechać blokadę. Zbyt dużo ryzykowali, odkąd Japończyk postanowił, że zabiorą MEC’a ze sobą. Nie miał więc zamiaru ponownie narażać się na czujne oczy ADVENT-u, kiedy będą próbowali opuścić schron i udać się do kolejnej kryjówki.
Skaner potrząsnął zrezygnowany głową i spojrzał na „Juniora” oraz Dunkierkę, po czym kiwnął w stronę drzwi. - Zgarnijcie ich. Upewnijcie się, że nie mają przy sobie żadnej broni i zabierzcie ich komunikatory. No i niech nie zapomną się ubrać. Tę noc spędzą z nami w schronie - polecił Law, widocznie niezadowolony z przebiegu wypadków. - Chcesz uprowadzić dwójkę dzieciaków? No no, robisz konkurencję ludziom Franka - zażartował Ruben, szczerząc się przy tym i zerkając za siebie. - Nie wygłupiaj się, tylko pomóż w aresztowaniu. Nie chcę żadnego rozlewu krwi, jasne? - mruknął jeszcze na odchodnym Law.
Dwójka zbrojnych popatrzyła po sobie, wzruszyła ramionami i poprawiając uchwyt na broni, ruszyła do pomieszczenia.
__________________ "Pulvis et umbra sumus" |
| |