Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-06-2019, 23:07   #9
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację
Gulbrek, stojący nad jedną ze srebrnych górek i przeliczający jej wartość pod nosem, odwrócił się w stronę zaklinacza słysząc pytanie. Milczał przez chwilę, drapiąc się po brodzie w zamyśleniu.

- Niezbyt to widzę - odezwał się w końcu. - Jakby tak usunąć te podpory i naruszyć cały ten korytarzyk... Może, może. Ale mi to bardziej wyglądało na ślady po ostrzach, niż górskim osprzętowaniu.

Była i taka możliwość. Być może na kamiennych stopniach po prostu stoczyła się walka, być może ktoś próbował zawalić chodnik i zamknąć tym samym kopalnię na cztery spusty. Nie szło określić stuprocentowo bez naocznego świadka, a tych brakowało.

Wodząc wzrokiem po krwawych smugach, Caspar dowiedział się niewiele. Były i na podłożu, i na ścianach, i nawet na górniczych wózkach. Tropiciel z niego był marny, ale dedukował. Czerwone ślady, w półmroku przybierające brązowawy odcień, w dużej mierze prowadziły na lewo - tak jakby tam ciągnięto zwłoki. Hurtem; a przynajmniej tak to wyglądało.
 

Ostatnio edytowane przez Aro : 13-06-2019 o 23:16.
Aro jest offline