Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-06-2019, 17:16   #573
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Teoretycznie wszystko szło gładko. Teoretycznie, bowiem nie udało się zaopatrzyć na dalszą drogę u miejscowych krasnoludów, którzy wzięli Galeba i Detlefa za najemników opłacanych przez Granicznych. Thorvaldsson zastanawiał się, czy rzeczywiście na usługach najeźdźców byli jacyś dawi... i doszedł do wniosku, że może i niewielu, jednak na pewno jacyś się zdarzali - w końcu najemnikowi zwykle wszystko jedno kogo bije, jeśli tylko żołd i łupy regularnie zasilają sakiewkę.

Druga rzecz, która nie dawała spokoju krasnoludowi to "ich" najemnicy. Ostatni byli coraz bliżej celu wyprawy, a sierżant mimo coraz głośniejszych głosów, aby wreszcie odprawić obcych nie czynił tego, ani też nie ujawniał swojego wobec nich planu. Przecież na widoku najmitów nie będą mogli przygotowywać się do realizacji zadania. Do tego tamtym może wpaść do głowy wydanie ich jakiemuś posterunkowi na przełęczy, skąd z nagrodami za ujawnienie szpiegów i kasą już wcześniej wydębioną od Ostatnich pojadą sobie spokojnie do domu. W końcu już wcześniej o powrocie z wojny wspominali.

Jak tylko spławili ciekawskich podoficerów podszedł do Gustawa i nie patrząc na niego zagaił: - Pozbądźmy się najemników tutaj. W górach uniemożliwią nam wykonanie zadania, a może nawet staną zbrojnie przeciwko nam.- Wyłuszczył. - Możemy też dogonić tamten transport. Już nas znają, więc nie powinni mieć nic przeciwko, a my będziemy mogli podróżować z nimi. Wzbudzimy mniej podejrzeń, niż podróżując samotnie. A przy okazji może w tym transporcie znajdzie się coś, co przekona krasnoludy z Karak Hirn do uwierzenia w naszą opowieść i udzielenia nam pomocy. Jeśli nie uda nam się ich przekonać, to karak nie chciał się mieszać i odmówi nam pomocy. Może nawet nas nie wpuszczą do środka, albo wyrzucą zaraz po tym. - Powiedział.

- Nie możemy iść dalej z najemnikami. - Rzekł stanowczo i wrócił do wozu. W końcu grał rolę wozaka-ochroniarza krasnoludzkiego transportu.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline