15-06-2019, 09:44
|
#136 |
Administrator | Randulf przyjął poczęstunek.
- Nie przejmuj się - powiedział, gdy wypił dwa solidne łyki. - To jasne, że przyjemniej się rozmawia na ciekaw tematy, niż macha łopatą - dodał z uśmiechem. Najwyraźniej nie miał zbyt wielkich pretensji.
- A ten drobiazg znalazłem - mówił dalej po kolejnych dwóch łykach - w Felberg, w domu starosty, któregośmy musieli na tamten świat wysłać, bo z Chaosem się skumał. Alicja, mój znajomy duch, czy może raczej duszyca, powiedziała mi, komu to oddać.
Oddał bukłak Morwenie. |
| |