15-06-2019, 13:18
|
#26 |
|
- Gdzie moja
- armia!?!
Ryknęli Kinbarak z Kylem posyłając w ogary całą chmurę ostrzy.
Po nich na nogach ustał się tylko jeden szczęśliwiec w cieniu Serberysa.
Pozostałe leżały na ziemi, a inne wciąż koziołkowały w powietrzu w wielu poszarpanych kawałkach. Deszcz plugawej krwi i wnętrzności zrosił róninę.
-GDZIE?! - rynknęli razem krocząc powoli naprzeciw Serberusowi oczekując jego kontrataku. Ale ten nie nastąpił. Uciekającemu pod diabelską spódniczkę wilkowi towarzyszyło pełne pogardy splunięcie Kinbaraka.
- Tchórz
- Biegnijcie, jeśli
- wam życia miłe.
Ostatni szczątek szczeniaków Serberysa uderzył w ziemię.
|
| |