Cała czwórka ruszyła w kierunku piaskowcowej góry. Pięliście się nią długo, a mimo, że drogę przebywaliście konno czuliście narastające znużenie. Konie grzęzły co jakiś czas w gorącym piasku, za chwilę wygrzebując się i ruszając dalej. Słońce piekło strasznie, zwłaszcza, że zbliżało się już południe. Nawet nie spostrzegliście w jak szybkim czasie noc zamieniła się w dzień, to przez te wszystkie dodatkowe ''atrakcje''.
Więc gdy my wdrapywaliśmy się na skarpę to wy się wyspaliście a grom powinien zdążyć odwiedzić kowala. przez to ten cały bałagan
Edit: Moze Ra6nar rozstrzygniesz czy mamy obecnie jeden czas czy nadal jesteśmy porozrzucani (przesunięci o jeden dzień)
Ostatnio edytowane przez qaz : 28-07-2007 o 14:36.
Powód: poprawka
|