popieram Arvelusa.
Zróbmy walkę z całą armią. Może być z przymróżeniem oka na mechę. Tak, byśmy mogli się trochę nabawić. Możesz tu zrzucić większy ciężar na nasze pisarskie barki.
A jak rozwalimy już armię, stoczymy mechaniczną walkę z generałem i jego świtą.
Pojedyńczych wrogów robisz już mega mocnych. Daj im po prostu świtę.
Dodaj kilku magów, głównie dla battlefield control. Wall of force, force cage i podobne nawet nam zaszkodzą.
Dodaj debufferów, kilka negatywnych poziomów też nas zaboli.
Canon fodder: Postaw między nami a bossami jakąś falangę czy coś.
Rozlokuj wrogów odpowiednio. Jeśli wszyscy skupią się w jednym miejscu, to nam tylko ułatwiasz sprawę.
Komary: rozlokuj w różnych miejscach łuczników. 20 na kości to trafienie. Kilka hpków zbitych to tu to tam to też drażni. |