Wyrwany ze snu Karl ni słowem nie skomentował poczynań dziewczyny, ale wystarczył sam wyraz jego twarzy by elfka zrozumiała jego (negatywne) zdanie na temat (typowo elionowskich) nocnych poczynań, jakie stanowiło tak pozostawienie obozowiska bez opieki, jak rozmówka czy wędrówka z duchem.
Zapewne wojownik nie oceniał aż tak wysoko swych możliwości i umiejętności postępowanie z kobietami, bowiem postanowił zasięgnąć opinii innych uczestników wędrówki.
Co oznaczało (dla niektórych) przedwczesną pobudkę, lecz Karl nie zamierzał się przejmować takimi drobiazgami jak cudzy sen. A gdy już wszyscy łaskawie otworzyli oczęta Karl w skrócie przedstawił sytuację.
- Chodzi nie tylko o to, by urządzić pogrzeb - powiedział na zakończenie. - Ta pani-duch ma jeszcze jakąś prośbę, lecz, jako że jest nieco małomówna, nie potrafi jej wyrazić w odpowiedni sposób. Zapraszam więc do dialogu. Ponoć mądre z was dziewczyny - zakończył, spoglądając na Ghalyię i Saxę