Santiago najwyraźniej miał słabą głowę do zapamiętywania szczegółów, albo mu jakoś stary mnich nie bardzo w pamięć zapadł. Pamiętał, że z nim rozmawiali, ale żeby szczegóły kojarzyć i przywary wyliczać? Gdzież tam.
Stąd nie wtrącał się i czekał co brodaty kurdupel na słowa Wilhelma powie.