Gobelin był dumny z tego, że to on na sygnał wielkiej kapłanki pociągnął dźwignie! Słysząc jej wspaniałomyślną propozycje dla lwa jego podziw dla niej urósł jeszcze bardziej.
Perspektywa walki z ogromym zwierzęciem przerażała go. Dożył wieku starczego unikając takich właśnie potyczek! Wiedział jednak, że za wszelką cenę musi dopomóc swojej patronce.
Przemówił w mowie ludzi z silnym akcentem - Ludziaki przyjmiecie ofertę mojej Pani! Skończyła się wasza epoka! Teraz Matka Potworów nagrodzi swe dziadki dołączcie do nas! Do nasze stado! - Krzyknął zachęcająco następnie podbiegł do Rhelli nie zamierzał odstępować jej na krok.
Stary goblin wyciągnął piszczałkę i zaczął wygrywać na niej bojową melodie wyczyniając przy tym szaleńcze gesty dłońmi bardziej po to żeby ukryć, że kolana zaczęły się uginać pod nim ze strachu i odwrócić własną uwagę od myśli o ucieczce niż dla jakikolwiek korzyści bojowych.
[media]http://www.youtube.com/watch?v=CdaduOiiR10 [/media]
____________
Gobelin podbiega kapłanki Lamshu i używa inspiracji na samym sobie żeby nie uciec z krzykiem przed ryczącym lwem :P