17-06-2019, 23:54
|
#415 |
| Kuby od wkurwienia się, popłynięcia w siną dal i powrotu do piractwa powstrzymywała obecnie jedna rzecz. Nie miał statku. Ale bardzo go korciło. tamto życie było prostsze i wymagało dużo mniej podejmowania decyzji. Statek ma mniej dział i ludzi* niż Twój? Gonisz. Więcej? Uciekasz. A teraz? Królestwa, intrygi, kobiety... Normalnie tylko czekać, aż każą mu zdobyć i utrzymać Nassau** - Poproszę - zwrócił się do Makary - Będzie na to chwila, gdy będziemy płynąć do Hrabiego, zdać mu relację i zapytać co mamy robić dalej, bo widzę, że pomysłów macie tyle co ja. I pewnie, że mamy Alfabet! - dodał dla Anathema - Mamy, prawda? - zapytał cicho Olafa, a po jego skinieniu głową powtórzył głośniej - Pewnie że mamy! ***
Pozostała jeszcze kwestia podziału zdobyczy.
Kuba zgodnie z umową zrezygnował ze swojej (no w sumie to z Dzieżbowej) jednej ósmej łupu, ale oczywiście pobrał zwyczajowe dziesięć procent znaleźnego*** (w końcu to on "znalazł" cel), dwanaście i pół Eldreda, który jakoś się nie kwapił do zadbania o siebie i przypilnował by także pozostali członkowie "grupy Hrabiego" dostali udział "oficerski". Najlepiej wyszedł na tym Kapitan Medery, który uzyskał piętnaście procent łupu pozwalając by załoga i zbrojni wykonali za niego całą robotę, ale tak właśnie powinno być. Załoga z podwójnym udziałem także nie powinna narzekać.
------------ * dział co prawda jeszcze nie wynaleziono, ale idea pozostawała ta sama
** autor posta naoglądał się ostatnio Black Sails. Pierwszy i drugi sezon takie sobie, ale trzeci - majstersztyk.
*** to element kosztów opłacany przez Kapitana, z jego połowy (lub ćwierci, jeśli musi dzielić się z inwestorami) łupu.
__________________ Ostatni
Proszę o odpis: Gob1in, Druidh, Gladin |
| |