Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-06-2019, 10:34   #65
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Z półmroku wyłoniło się dwóch krasnoludów odzianych w podróżne, bure opończe. Prowadzili ze sobą dwa objuczone kucyki. Khazadzkie oko Grimma szybko oceniło ziomków. Starszy był mniejszy i dostatniej ubrany. W jego zaplecionej w dwa warkocze brodzie umieszczone były złote i srebrne ozdoby. Trzonek jego topora również był ozdobiony złotymi i srebrnymi pierścieniami. To wskazywało na kogoś doświadczonego i mającego wiele do powiedzenia w klanie. Młodszy krasnolud był właściwie gołowąsem, ledwo przekraczającym krasnoludzki próg dorosłości. Z jego postawy widać było, że jest całkowicie podległy starszemu.

- Grumli Czarny Wąs, syn Rumryga z klanu Brach-gad, z kopalni Grimbina Wysokiej Turni – przedstawił się starszy, w khazalidzie swoje słowa kierując do Grimma. Tak jakby przyjmując, że to naturalne, że krasnolud był przywódcą grupy. – Ten młodzik to Borun, syn Hagla.

Durinsonn również się przedstawił, ale zaraz przeszedł na ludzką mowę, uznając że dobrze by było gdyby jego kompani też coś rozumieli. Krasnoludy chciały zatrzymać się na wspólny nocleg.

- Z kopalni idziemy, z urobkiem do Grunere – wyjaśnił Grumli, wskazując na worki na grzbietach zwierząt. – Razem raźniej będzie, coś pogadamy, może wypijemy… Dobry tytoń mam. A w większej grupie bezpieczniej też będzie. Może Borun nie wygląda na zaprawionego w boju, ale toporkiem na dwadzieścia kroków w sosnową szyszkę trafia.
 
xeper jest offline