Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-06-2019, 21:26   #411
Gladin
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

[MEDIA]https://i.ibb.co/HzzYKp5/Hans.jpg[/MEDIA]
- Bierz co potrzebujesz Georg od trupów zbójów. Są pancerze skórzane, tarcze i miecze. Rzeczy Cathlyn i Kasztaniaka też możemy rozdzielić. Nie mieli rodziny a przynajmniej nic o nie wiemy. Rzeczy Rudolfa, Wolfganga, Alberta oddamy w Kreuzhofen. Czy to do garnizonu czy do rodzin - Borys patrzył na Hansa z podejrzliwością. Niby szukał swoich rzeczy tylko w kieszeniach Cathlyn i jej rzeczach. Nie skomentował tego jednak by nie pogarszać już i tak parszywego nastroju.
- Łap - rzucił pękatą sakiewkę prosto pod nogi Hansa. - Będziesz miał okazję na nie zapracować. Chcemy ruszyć w pościg i zastawić na nich zasadzkę.
- Ale kto niby kogo ma ścigać? Wszyscy martwi leżą
- Hans rozłożył ręce w geście rozpaczy. po czym szybko podniósł sakiewkę i zerknął do środka. Oczy mu się zaświeciły i zaczął liczyć. - Spalmy trupy i wracajmy do domu.
Zadowolony z wyniku rachunków, zaczął przechadzać się po pobojowisku i wybierać ekwipunek dla siebie z tego, co zostało zgromadzone. Hełm, kurta, miecz, tarcza, łuk, strzały, żywność. Humor mu się trochę poprawił.
- Ośmiu zbójów w tym dwóch ciężko rannych zabrało Sammera i muły. Ja, Robin, Fay, Drago jako wierny druh i nasz nowy towarzysz Georg będziemy próbowali ich dorwać. Przydałbyś się nam. Masz łeb na karku z tego co słyszałem. Mamy szanse. Nikt nie chce walczyć otwarcie nic z tych rzeczy. Atak w nocy jak będą spali. Zrobimy im powtórkę z naszego losu. Pomożesz?
W tym czasie Drago który słuchał wszystkiego z rozdziawioną twarzą zdołał wydukać.
- Ja pomogę. Pan Wolfgang mnie chronił, pan Borys okazał serce. Krasnolud Kasztaniak oddał za nas życie. Tak samo jak ci wszyscy ludzie- rozłożył bezradnie ręce na granicy płaczu. - Wezmę łuk, miecz, tarczę i pancerz. Wiem, że nie uczyni to ze mnie wojownika. Będę was jednak wspierał. Do końca - tylko nie zostało wypowiedziane czyjego końca. Grupy czy zbójów.
- Co wy, powariowaliście? - Hans wymownie popukał się w czoło. - Zabili żołnierza, krasnoluda, innych - machnął ręką - a wam się wydaje, że teraz uda się ich pokonać? Oni zginęli ratując nasze życie, a wy chcecie ich poświęcenie zmarnować? Szaleńcy - mruknął siadając zrezygnowany pod drzewem.
 

Ostatnio edytowane przez Gladin : 03-07-2019 o 10:27.
Gladin jest offline