Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-06-2019, 02:12   #413
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
- W bitwie pewnie im nie sprostamy. Ale wybili nas, bo połowa naszych spała. I dodatkowo zbóje mieli tę, no, inicjatywę. A teraz mają do pilnowania jeńca. I prowadzą muły. Pamiętacie jak reagowali na to co Fay robiła? Nie wiem czy dam radę ich zabić sama. Nie wiem, czy nawet jak wszyscy ruszymy to coś to zmieni. Ale nawet jeśli tylko wytłukę zwierzęta i pozbawię ich łupu… Zabili Kasztaniaka, który bronił mnie w lesie. Zabili Cath. Zabili Rudolfa, co pomagał przy turnieju. Na odchodne rzucili kilka monet i myślą, że wszystko w porządku, że sprawy między nami zakończone… - nagle Robin uśmiechnęła się dziko - A poza tym gajowy Hrabiego mnie zatrudnił, polowanie na zbójów mam chyba w zakresie obowiązków - spoważniała gdy spojrzała na Borysa

- Nie ma sensu, żebyś szedł… żeby ktokolwiek szedł, kto nie chce. Sama pójdę szybciej. Możecie zwyczajnie też iść za nimi. Jak znajdziecie truchło muła, to będziecie wiedzieć, że tam byłam. Jak mojego trupa… to pochowajcie. Jak mnie, machającą ręką z daleka, i mówiącą Wam, że zbóje po stracie części zwierząt się rozdzielili i część pilnuje reszty łupu, to mam nadzieję, że wrócimy do tej rozmowy. A ja się zbieram - zakończyła. Gadała długo. Ale nigdy nie miała talentu do pożegnań. Wzięła jeszcze jeden z goblińskich łuków, a by poruszać się szybko i lekko zostawiła także kij podróżny najlepszej jakości
- Co do Morteshholm to nie radzę ich wydawać, bo i tak wszyscy będą mieć to w rzyci, a tylko sobie kłopotów narobicie - odezwał się nagle głos, który nie brał udziału w dyskusji, a właściciel którego skończył właśnie zbierać przedmioty ze zbójów i do nich dołączył. - To nie Wissenland tylko Księstwa Graniczne. Josten i Siegiel, do których należą okoliczne ziemie nie należą do bardzo praworządnych. To ich konflikt spowodował, że moja wioska już nie istnieje. Z reszta kto wie czy te zbóje nie byli na ich żołdzie - zadumał się Georg. - Można na początek ich śledzić i zobaczyć co i jak.
- Pięćdziesiąt tysięcy to kwota, której nie potrafię sobie wyobrazić - odezwał się Hans. - Ale to bajki jakieś niestworzone opowiadasz. Kto by taki majątek miał z taką lichą eskortą? Ktoś, kto ma tyle gotówki, to by tuzin najemników na swoim żołdzie trzymał. I taniej by go wyszło, niż zatrudnianie takiej zbieraniny za takie pieniądze - poklepał się po trzosie. - Zresztą, skąd Ty możesz wiedzieć co tam było i ile warte? - spojrzał podejrzliwie na Borysa. Rudolf ostrzegał go przed tym kislevitą, że i on w zmowie może być ze zbójami. A może on z konkurencyjnej szajki jakiej? Kto go wie.
- Ja tam się nie znam, ale jakbym miał drogi towar komuś zawieźć, ale bym się z kimś innym dogadał i ten ktoś by mnie napadł, a ja bym miał do dupy ochronę, i by mnie trochę poturbowali, i miałbym na to świadków, którzy zostali przy życiu… - Georg wymownie popatrzył na wszystkich obecnych - … to pewnie ten, któremu miałem dostarczyć ten towar by mi nie urwał łba przy samej dupie. Tylko ciekawi mnie czy ten cały Sammer wziął w łapę czy go przymusili.
 
Icarius jest offline