Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-06-2019, 20:50   #487
Ranghar
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Bartholomeus podleczył się i zaatakował wraz z wężem goblina zadając łącznie 4 obrażenia i 2 krytyki. Cięcie przez pierś odcięło większą część skórzanego pancerza, który zsunął się z łoskotem na ziemię. Goblin warknął z bólu, gdy jego pierś przeorał miecz zostawiając krwawy ślad.
Przeciwnik z wrzaskiem na ustach ciął alchemika nie dając mu czasu na zasłonięcie się tarczą. Ostrze przebiło skórznie na piersi człowieka zadając 4 obrażenia i 1 krytyka zmniejszając tym samym obronę pancerza [1/2].
Bartholomeus zaatakował ponownie. Miecz przebił pierś goblina za 4 obrażenia i 1 krytyka rozrywając serce goblina na pół. Ten zdążył jedynie rozdziawić usta w niemym krzyku i padł martwy na ziemię.

Raileyn wrócił z dachu do pomieszczenia, gdzie pluszowy paladyn uspokajał najemników uwięzionych w panicznym strachu. Krzyki o latającym smoku nad głowami pogorszyły tylko morale najemników i sojuszniczych goblinów.

Randar porównał pancerze, zdjął swój drewniany i zastąpił go lepszym goblińskim [2]. Przewiesił drąg na plecy i uzbroił się w sejmitar +4 obrażenia [niezidentyfikowany], chwilę później odłożył procę do plecaka i zastąpił ją krótkim łukiem +4 oraz zapasem strzał. Na koniec chwycił jeszcze drewnianą tarczę +1.
Po sejfie nie było śladu, tak jak wspominały sojusznicze gobliny, musiał się znajdować gdzieś w dalszej okolicy, zdala od tronu.

II poziom piwnic

Laerune z ciężką kuszą w ręku, którą nazwała pieszczotliwie łukiem obserwowała jak Sybill wskakuje na Axima i szarżują na przeciwników ukrytych poza wzrokiem drużyny. Rozmyślając o wodnym smoku doszła do wniosku, że jest to broń z cechami magicznymi, więc łatwiej by było jej użyć niż broni zwykłej. Na pewno ciężko było by się przerąbać przez stalowe kraty, ale dużo zależy od włożonej w atak siły.

Grzmot, Balkazar i Esmond chwycili za kratę i wspólnym wysiłkiem podnieśli ją w górę. Mechanizm, który spuścił kratę ciężko zgrzytał, aż w końcu coś zaskoczyło w suficie i podtrzymało połowicznie podniesioną kratę. Schylając głowy mężczyźni pośpieszyli do drugiej przeszkody.
- Tak samo jak przy poprzedniej - krzyknął Grzmot - raz, dwa ....
Posągi zazgrzytały kosząc na ziemię długimi glewiami mężczyzn szykujących się do podniesienia drugiej kraty.
Ostrza zarysowały pancerze Balkazara i Esmonda nie czyniąc im krzywdy. Grzmot wykazał się refleksem i zanurkował na ziemię, gdy usłyszał za sobą hałas.
W posągach słychać tykanie, które obraca je powoli z powrotem na pierwotne pozycje.

Szarżujący Axim wpadł w sam środek grupy starając się skupić na sobie uwagę jak największej ilości przeciwników. Potężnymi pazurami zaatakował Rhellę zadając 7 obrażeń i 3 krytyki. Potężne pazury rozpłatały lewą część zbroi w ramieniu i torsie znacząc odkryte ciało pazurami.

Sybill jadąca na lwie rzuciła wyssanie zadając 7 obrażeń, które wróciło lecząc 2 punkty życia Sybill i Aximowi.

Do pokoju wpadły również Vylona i Nedia. Pierwsza z łukiem w ręce wystrzeliła do niedźwiedziołaka zadając 7 obrażeń i 1 krytyka powodując obfity krwotok z lewej pachy.
Nedia zaczęła zmawiać modlitwę do Wszechstwórcy kończąc ją słowami -Wszechstwórco pobłogosław nas! - Każdego sojusznika w pokoju otoczył słaby błękitny blask. Do końca następnej tury wasze obrażenia zadają +[1] i macie +1 odporności na strach.

Draug zaczął prześlizgiwać się ku dźwigni.

Gobelin obdarzył się inspiracją i zobaczył z bliska jak potężna łapa lwa rani jego panią.

Tura złych

- Ohh, całkiem nieźle kiciu. - Powiedziała Rhella oceniając rozbitą prawie w połowie zbroję. - Pozwól, że ja ci pokaże moje.
Kapłanka zamachnęła się demoniczną ręką uzbrojoną w wielkie pazury. Musiała jednak oberwać dosyć dotkliwie od Axima bo zdołała go tylko drasnąć za 2 obrażenia. Poirytowana chwyciła za czarny ząbkowany miecz przy pasie, którym wykonała drugi atak. Lew częściowo uniknął ataku otrzymując 4 obrażenia w lewą łapę.

Raniony przez Vylonę potwór zagoił 2 PŻ i ruszył na mniszkę. Ugryzł ją rozszarpując jej ramię i ciężko ranił za 12 obrażeń.

Drugi niedźwiedziowaty zaatakował Sybill jednak dzięki ochronie przed złem jaki zyskał amulet jeża jego pazury ześlizgnęły się ze zbroi, a sam został raniony za 2 obrażenia kolcami amuletu.

Jeden z piekielnych ogarów rzucił się na Axima zaciskając zębiska na lewej jego łapie. Zęby weszły niczym dziesiątki sztyletów odgryzając łapę za 6 obrażeń i 3 krytyki. Fontanna krwi buchnęła z odgryzionej kończyny, a fala ogromnego bólu rozpaliła mózg lwa.

Drugi ogar skoczył na Sybill zrzucając ją z Axima na ziemię uszkadzając jej nową zbroje za 2 obrażenia i 2 krytyki. Zbroja ledwo się trzyma na ostatnim punkcie wytrzymałości.

Tymczasem Draug przeczołgał się nie zauważony po podłodze do dźwigni i szarpnął nią w górę. Posągi na korytarzu przestały mechanicznie tykać, a obie kraty wsunęły się w sufit.
 

Ostatnio edytowane przez Ranghar : 20-06-2019 o 20:57.
Ranghar jest offline