Morwena wzięła kuszę w ręce zaczęła mocować się z cięciwą. W pewnym momencie bełt wyleciał wystrzelony i trafił w pień drzewa. Trochę za blisko Frosta jak na gust ich oboje. Czarodziejka przeprosiła za ten wypadek ale spróbowała załadować broń jeszcze raz tym razem uważając by nie celować przypadkiem w żadne żywe stworzenie.