Aldebrant
Aldebrant starał się nie dawać po sobie znać, że ten zapach jest dla niego paskudny. Był człowiekiem którego uczono kultury, tego wymagał jego zawód. Podszedł do Claudii, usiadł przy niej i wysłuchał jej uważnie.
-Wiesz. Hargin, ten krasnolud z którym wędruję... wędrowałem. Zabił kogoś. Sądzę, że to właśnie ten recydywista. Tyle, że tamten był jakiś dziwny. Miał tatuaż na twarzy. Dwa skrzyżowane miecze, a z tyłu tarcza. To on prawda? Przed moim wyjściem mówiłaś też coś o Bergmanie. Chyba próbowałaś sobie coś przypomnieć gdy weszli oni. No wiesz, ci co byli tu przed chwilą. Przypomniałaś sobie to co zamierzałaś mi powiedzieć? |