Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-06-2019, 12:10   #418
shewa92
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację

Anathem chwilę po kolacji postanowił odszukać Kubę. Liczył na to, że uda mu się z nim chwilę porozmawiać, a także przekonać pirata do pomocy w treningu. Walka na statku i abordaże okazały się na tyle różnić od dotychczasowych potyczek diablęcia, że postanowił trochę się w tym temacie doszkolić. O ile z dostosowaniem ruchów, do poruszającego się pod stopami pokładu, udało się jakoś poradzić to wciąż było kilka spraw, które mógłby zrobić lepiej. Nie do końca wiedział ile błędów popełniał, ale sądził, że Wróbel pomoże mu je wychwycić. Z nadzieją zapukał do kajuty, gdzie zwykł o tej porze przebywać wyżej wymieniony. Kuby jednak nie było. Po obejściu statku okazało się, że nie ma go również w żadnej z części ogólnodostępnych dla załogi.

~No cóż. Albo się utopił, albo ma jakąś prywatną audiencję. Trzeba będzie sobie dziś poradzić bez niego. Kilku marynarzy powinno się nadać. ~ mnich zaczął rozglądać się za kimś, kto będzie wyglądał na w miarę nieuszkodzonego poprzednią walką i szybko udało mu się wypatrzyć brzydkiego wąsacza, który raźnym krokiem przechadzał się wzdłuż burty.

- Marynarzu! Mam dla Ciebie okazję do zarobku! - ruszył w jego stronę z uśmiechem na twarzy - Połowa moich udziałów w zyskach dla Ciebie, jeśli uda Ci się coś dla mnie zrobić. - pomimo początkowej niechęci do diablęcia, w oczach tamtego momentalnie pojawiło się zainteresowanie, kiedy usłyszał o pieniądzach. Anathem szybko wyjaśnił mu, że potrzebuje kilku zdrowych chłopów do wieczornych treningów. Całość kwoty za pomoc dostanie wąsacz, a jak się dogada z pozostałymi to już jego sprawa.

-Posłuchaj mnie dobrze. Walczę zapewne lepiej od każdego z Was, ale to co się dzieje w bitwach morskich to dla mnie nowość. Mnóstwo się tu dzieje, sytuacja zmienia się co chwilę, latają beczki i inne cuda. Kiedy ruszam przodem, żeby wyeliminować ważniejsze cele to niemal zawsze jestem otoczony. Potrzebuję przećwiczyć takie sytuacje w różnych częściach statku, dlatego chciałbym, żebyś wraz z kolegami napadał mnie raz tu raz tam, przynajmniej dwa-trzy razy dziennie. Urozmaicimy sobie tym podróż, a i wam coś wpadnie do kieszeni. Uprzedzę kapitana, żeby nie było później nieporozumień. - Miał już odejść, nie czekając za bardzo na odpowiedź, bo widział już, że tamten się zgodzi, ale zatrzymał się nagle. - A! Jeszcze jedno. Płacę z góry! - uśmiechnął się i już wiedział, że dobili targu. Mógł spokojnie udać się na spoczynek. Jutro pogada z Kubą i poprosi o wskazówki. Teraz był czas, by spać.
 
__________________
Potrzebujesz pomocy z kartą do Pathfindera lub DnD?
Zajrzyj do nas!
shewa92 jest offline