We Wróblowej głowie plan pojawił się zanim jeszcze sługa Hrabiego skończył mówić.
Plan:
1. Przekonać (urokiem osobistym, argumentami i złotem) zaufanego sługę Hrabiego, by poszedł na zamek i podczas jednej z przerw w posiedzeniu podszedł do Hrabiego i wyszeptał mu kilka słów na ucho.
1a. Najlepiej coś w stylu: "Panna Victoria i Wróbel zjawią się pod bramą zamku za dwie do czterech godzin".
1b. Dzięki czemu Hrabia będzie mógł powiedzieć coś w stylu "zajmują się tym moi najlepsi* ludzie, rozwiążę sprawę dziś jeszcze".
2. Pójść po pannę i kolegów i przyprowadzić wszystkich do zamku.
Był
nadziany więc mógł sobie pozwolić na "drobną" zapłatę za usługę, miał odpowiednią
gadkę (o takich cechach jak
charyzma, elokwencja i duszpasterstwo nie wspomnimy przez skromność Kuby) by przekonać do wykonania tej usługi.
Kuba miał wrażenie, że jego plan był zbyt mało skomplikowany i niedostatecznie szalony, ale uznał że nie ma co martwić się o reputację - była presja czasowa, a zresztą i tak pewnie coś wyjdzie po drodze.
I pewnie gdyby nie to, że miał przeczucie, że sługa albo liścik zostałby przechwycony przez wrogów natychmiast, przez co Kuba, jego koledzy oraz rzeczona panna wpadliby w zasadzkę w ciągu minuty od zejścia z trapu tak właśnie by zrobił.
A tak podziękował za informację, pobiegł wspomagając się w razie potrzeby
parkourem z powrotem na statek, ukłonił się przed Panną Adelajdą Victorią de Serun, tak mu się to spodobało, że ukłonił się jeszcze raz mówiąc, że skoro nikt go nie dopadł to nie jest tak bardzo niebezpiecznie więc można zejść na ląd i że już szukają Jej, więc, jeśli chciałaby mieć prawdziwe entree** to proponuje udanie się do zamku incognito, odsłonięcie się dopiero strażnikom i korzystając z jej siły przebicia (i gwardii honorowej w postaci tu obecnych) wejście na naradę sztabu kryzysowego związanego z jej zaginięciem zanim owa narada się zakończy.
-------------
* Hrabia, jako wytrawny gracz polityczny, umiał kłamać bez mrugnięcia okiem
** Kuba pożyczył sobie to słówko oznaczające efektowne wejście z franezyjskiego***
*** języka urzędowego Franezjii, zwanego także "językiem miłości".