Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-06-2019, 00:35   #311
Marrrt
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
Broń się skończyła. Zahija nie miała nijakiej, brodacz z Enki byli niemal nadzy, a on z Cedmonem wyrzucili ostatnie ostrza. Strzały były ostatnią nadzieją, ale legionista nie sądził by kuli o nie chodziło. Mogły jednak odpędzić chwilowo ten potworny konstrukt od nich. Co dawało parę chwil jeśli same strzały nic nie dadzą...
Legionista zmusił się raz jeszcze do wytężonego wysiłku umysłowego. Nie czuł się do tego powołany zwłaszcza w towarzystwie starego nekromanty, ale nie miał wyboru. Co mogło zadziałać na kulę jak broń?
...
- Zbroje Cedmon! Też walce służą! Może też jej szkodzą?
Co rzekłszy, korzystając z rzucanych przez Gmanagha strzał, zaczął zdzierać z siebie resztki loriki.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline