Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-06-2019, 16:28   #503
Ranghar
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Bartholemus sprawdził ostatnie drzwi od końca i znalazł schody prowadzące w dół do piwnicy.

Ostrożnie przesunął się do następnych drzwi i odkrył wychodek. Dziura w ziemi, a wokół niej trudne do określenia resztki śmierdziały niemiłosiernie. Alchemik miał już wyjść z pomieszczenia, gdy udany test na kondyncje pozwolił mu dostrzec deskę opartą o ścianę. Deska zasłaniała kamienną płytę, którą było można przesunąć i dostać się do kolejnego małego pomieszczenia.

W rogu leżała duża morska skrzynia z kłódką zamykaną na klucz. Postać z dużą siłą może starać się roztrzaskać skrzynie ryzykując zniszczenie części przedmiotów w środku, zręczna postać z wytrychami może spróbować otworzyć kłódkę ryzykując jej uszkodzenie, można też spróbować znaleźć odpowiedni klucz.

Raileyn, Randar i Enngu ruszyli do piwnic. Przyśpieszonym krokiem minęli kaplicę Lamashtu i weszli do pokoju wymalowanego rysunkami na ścianach przez gobliny. Jeden z bardziej starannych ukazywał czerwonego dużego goblina z czterema rękoma. Dotarcie do reszty towarzyszy może zając im jeszcze kolejną turę.

II poziom piwnic

Laerune obserwowała pobliskie korytarze. Jej czułe szpiczaste uszy wychwytywały ledwie słyszalny lekki urywany szum. Wydawał się dobiegać zza ściany w korytarzu z pułapką. Gdy z progu korytarza rozejrzała się po południowym pomieszczeniu to przy wschodniej ścianie zauważyła wielki stos złotych monet pnących się aż po sufit.

Esmond i Sybill zbliżyli się do wykrwawiającego się lwa Axima. Towarzysz nie stawiał oporu, ale gdy poczuł zaciskający się pasek na łapie to ryknął z bólu. Sybill wyciągnęła ręce na ranę, ale jej niebiański dotyk nie był w stanie uleczyć takich obrażeń.
- Ja mam miksturę, proszę - Arfob, który dopiero dotarł do pokoju z Khirse podał miksturę Sybill, która zmusiła lwa do wypicia zawartości.
Nedia również pomogła okrywając bandażami ranę, przez następne parę minut na rozszarpanej łapie utworzył się strup. Lew jest ustabilizowany, mikstura walczy z utratą dużej ilości krwi, ale dzięki niebiańskiemu dotykowi Sybill przez kolejne parę tur będzie w stanie się poruszać.

- Jeśli chodzi o urwaną łapę mogę ją powstrzymać przed rozkładem - Rhella złapała talizman w kształcie gwiazdy na szyi i skierowała zaklęcie na łapę. - Przez cztery dni nic jej się niestanie, jeśli do tego czasu znajdziecie kapłana z czarem większego leczenia, będzie można ją przystawić by połączyć z ciałem.

Kapłanka odczekała parę chwil, szukając odpowiednich słów.
- W tych ruinach jest coś ukrytego, coś co przyciąga do siebie gobliny i przyprawia je o koszmary. Coś na tyle potężnego, że zwróciło uwagę samej Lamashtu, która zapragnęła to mieć. Z pomocą jej demonicznych pomiotów udało się rozerwać magiczną barierę chroniącą wejście do następnych pomieszczeń, lecz nikt ich jeszcze nie zbadał.
 

Ostatnio edytowane przez Ranghar : 30-06-2019 o 18:36.
Ranghar jest offline