Mandragora uśmiechnął się cierpko widząc nowo znalezioną skrzynię. Musiał przyznać - gobliny wiedziały jak chować swoje kosztowności. Przypuszczał że to właśnie był sejf, czy też skrytka gobliniego króla. Kusiło go by rozłupać skrzynię, ale jako że i tak nie miał już miejsca na inne znaleziska w swoim plecaku postanowił pozostawić znalezisko w spokoju. Musiał namierzyć Erdę, goblinkę która jeśli dobrze pamiętał zgarnęła wcześniej klucze do twierdzy. A może był to Balkazar?
Wycofał się z pomieszczenia, zasuwając za sobą kamienną płytę i odkładając deskę na miejsce, tak jak zastał to wcześniej i ruszył nowo odkrytym przejściem w dół do piwnic. Nie chciał do nich schodzić tą samą drogą którą wcześniej pokonała drużyna, ponieważ wąskie korytarze uniemożliwiłyby efektywne atakowanie wrogów. Jeśli jeszcze jacykolwiek zostali na dole. W ten sposób istniała szansa że pojawi się na flance przeciwników. Wiedział też że nie może sobie pozwolić na kolejną nieprzewidzianą potyczkę, więc wysunął z bandoliera jedną z mikstur i dwoma szybki haustami przełknął jej zawartość. Akcja: wypijam miksturę ukrycia się
Ruch: skradam się nowo odkrytymi schodkami do piwnicy, jeśli po drodze zobaczę jakiegoś wroga zanim ten ktoś zobaczy mnie - cofnę się, chyba że będzie łatwa możliwość zassasynowania tej postaci |