Renrark, który nie brał udziału w przesłuchiwaniu miał trochę czasu by rozejrzeć się po komnacie. Jego odkrycie w garnku zniechęciło go do dalszych poszukiwań.
- Fu, nie rozumiemy, jak można jeść rozumne istoty? A zwłaszcza krasnoludy? - oburzył się. Przez resztę czasu błąkał się po pomieszczeniu bez celu.
- My byśmy go odstawili do miasta, niech tam go przesłuchają i wyciągną wszystko. -odpowiedział Casparowi. Oparł się o zimne skały plecami czując jak chłód miło promieniuje na plecy.
- Poczekajmy jeszcze na to co znajdą inni. Może oddamy coś więcej niż jednego marnego kobolda. -
Ostatnio edytowane przez psionik : 01-07-2019 o 11:46.
|