Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-07-2019, 20:27   #312
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Kula zżerała wszystko co podrzucili jej awanturnicy. Ciskane przez Cedmona pociski z trzaskiem pękającego drewna ginęły we wnętrzu kuli jeden po drugim, co za każdym razem kwitowane było cichym piskiem bólu. Kawałki zbroi Ianusa również konstrukt pochłaniał, ale bez efektów dźwiękowych. Najwyraźniej tylko broń raniła wnętrze istoty. Z każdym ciśniętym przedmiotem kula zbliżała się coraz bardziej, jakby przygotowując się na chwilę, gdy jej gościom nie pozostanie nic, czym mogliby ją zaspokoić.

Czarnobrody obdartus przestał wrzeszczeć i drapać ścianę. Osunął się na podłogę i zwinięty w kłębek jęczał cicho, błagając swojego boga Fahima o pomoc. Ta nie nadchodziła. Ghaganka patrzyła błędnym, oszalałym wzrokiem dookoła, rozdarta między bezsilność a chęć przeżycia. Najwyraźniej nie wzięła sobie do serca rady Cedmona, bo nawet nie ruszyła w stronę najbliższego posągu. Jej wzrok skakał po wszystkim co jeszcze posiadali. Przesunął się po Zahiji, po resztkach ekwipażu Ianusa, po szmatach okrywających Rusanamani. Enki popatrzyła po sobie, jakby oczekując, że znajdzie jeszcze coś. W końcu jej wzrok spoczął na Cedmonie. Gmanagh wyjął z kołczanu jedną z ostatnich strzał i rzucił w stronę kuli, niczym aportującemu psu. Potem wzrok Enki ześlizgnął się w dół, obok nóg strzelca, gdzie leżał jego plecak.

Enki poderwała się na nogi, błyskawicznie złapała plecak i nim jego właściciel zdążył ją powstrzymać, runęła w stronę kuli, z całej siły posyłając w nią dobytek Cedmona. – Udław się, kurwo! – wrzasnęła ze łzami w oczach. Kula rozwarła się i połknęła plecak w całości…

A chwilę potem coś w niej zazgrzytało. Konstrukt wrzasnął raniony i przestał się kręcić. Dłonie pokrywające powierzchnię wolno kurczyły się i rozwierały w agonii. Kula zamilkła i upadła na ziemię, zamierając. Enki spojrzała zaskoczona na efekt swojego czynu. – Cedmon, co ty mieć w plecak? – spytała, zachwiała się i upadła, niemal nieprzytomna.
 
xeper jest offline