Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-07-2019, 14:06   #395
shewa92
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację
Razem z Lordem Melkorem



Wojownik, po odejściu od Kharricka i Jace'a skierował się prosto w stronę Rufusa, który zdążył już rozdać jedzenie i był teraz zajęty przeglądaniem fantów zdobytych na Żelaznych Kłach. No może nie była to najprostsza droga. Wiodła raczej po niewielki łuku w którego centrum był Vitali. Mikel nie był jeszcze gotowy na rozmowę z nim o tym, co się stało. Szybko odegnał ponure myśli i zawołał, zbliżając się do starszego z półorczych braci.
-Co tam masz półbrzydalu?

Rufus był skupiony na przeglądaniu i przymierzaniu łupów, ale na widok Mikela rozpromienił się i uściskał go niedźwiedzim gestem.

- Mam co nieco, pięknisiu.- poklepał się po świetnie wykonanym skórzanym pasie ze srebrną klamrą, który go opinał.

- Od tego pasa czuje się mocniejszy -Zademonstrował z zadowoleniem, miażdżąc kamień w dłoni.
Wojownik pokiwał z uznaniem głową.

-Faktycznie jakby Ci krzepy przybyło… - Mikel uśmiechnął się szeroko -Coś jak Jace na zawodach nie? - zapytał.

-Teraz bym z nim już nie przegrał, widziałeś podczas walki co potrafię, prawda? - Odparł dumny z siebie Rufus.

- Coś tam widziałem. Pytanie czy w ogóle potrzebny Ci taki pas cherlaku. Jak znasz sztuczkę Jace'a to może wolałbyś coś takiego? - Mikel wskazał na pas, który sam nosił.

-Tak, a co twój potrafi? - Spytał się z ciekawością pół-ork.

-Wzmacnia ciało. Możesz biec dłużej, przyjąć więcej ciosów. Ogólnie wytrzymać więcej. Przymierz. - chłopak odpiął klamrę i podał pas przyjacielowi.

- Kogoś innego podejrzewałbym o podstęp, ale ciebie? - Mruknął Rufus, również zdejmując pas i zakładając ten, który podał mu Mikel.

- No to sprawdzimy teraz czy działa, uderz mnie.
- Zwrócił się do przyjaciela.

-Ależ proszę! - Mikel zdjął rękawicę, skinął Rufusowi, a później zdrowo go walnął.

Rufus zachwiał się lekko, ale potem potrząsnął głową, normalnie po takim ciosie powinien co najmniej splunąć krwią.
- No, chyba działa, teraz moja kolej, ha!. - Zaśmiał się i oddał Mikelowi.

-Ożeszty… Ałaa! - wojownik, zgiął się lekko, ale widać było, że uderzenie odniosło podobny skutek, jak jego wcześniejsze. - Oj stary… aleś sobie nagrabił! Strzeż się bo nie znasz dnia, ani godziny! Haha! - w oczach pojawiły się wesołe iskierki. Przyglądał się Rufusowi przez chwile, a jego wzrok wędrował do pasa, który leżał teraz z boku na ziemi. -Może się zamienimy? Tobie chucherko bardziej przyda się mój nie? Zwłaszcza teraz, jak zostałeś jakimś magiem… - w spojrzeniu kryło się pytanie o nowe zdolności.

- Dobrze możemy tak zrobić, a co do magii.... - Zrobił dramatyczną pauzę, jego dłoń otoczyła purporowa poświata i jeden z leżących obok kamieni wleciał mu do ręki.

- To moc moich przodków.... - odparł po chwili namysłu, zmieniając ton na bardziej poważny.

- Dobrze, że przydatne w walce, przynajmniej lata ćwiczeń nie pójdą na marne nie? Pokażesz mi już w jaskiniach zgoda? - chłopak był wyraźnie zaintrygowany.

- Dobrze, a przy okazji wiesz co Jace i pozostało widzieli w namiocie przywódcy hobgoblinów? Jacyś bladzi z niego wychodzili..

-Podobno jest gorzej niż z zewnątrz. Radzili, żeby tam nie wchodzić. - wojownik zasępił się, zerkając znowu na budzącą wstręt konstrukcję.

-Okropne, chyba poznaje przynajmniej jeden z tych skalpów, to ktoś z naszego miasta - Rufus, który wcześniej był pochłonięty innymi rzeczami, zaczął przyglądać się uważniej namiotowi. Zastanawiał się, czy jego orczy przodkowie dopuszczali się takich czynów.

-No dzisiaj pokazaliśmy że nie damy się bezkarnie mordować, a to dopiero początek, prawda? - Zacisnął gniewnie pięść na trzonku swojego dwuręcznego topora.
-Na pewno się nie damy! I tak, masz rację, to dopiero początek... Chodź… Zobaczymy, co możemy zrobić, zanim Laura nas znajdzie i zmusi do pomocy. - Mikel uśmiechnął się do półorka i ruszył w stronę siostry.

-Laura nie jest mi straszna, zresztą już mi znalazła robotę! - zażartował Rufus, podążając za Mikelem.

 
__________________
Potrzebujesz pomocy z kartą do Pathfindera lub DnD?
Zajrzyj do nas!

Ostatnio edytowane przez shewa92 : 02-07-2019 o 17:48.
shewa92 jest offline