Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-07-2019, 15:39   #218
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Gdy potem Tommy wspominał tą chwilę, sam do końca nie był pewny jak do tego doszło. Początkowo stał za plecami profesorka spokojny i opanowany, ale gdy usłyszał jak naukowiec się wydziera coś w nim pękło. Jak on śmiał tak się zachowywać? Jak śmiał udawać, że nie zrobił nic złego, a może nawet tak myśleć i oskarżać ich, że to oni coś schrzanili? Nie wiedzieć kiedy złapał go za fraki i zaczął wydzierać się prosto w jego twarz:

- Słuchaj, ty...! - w tym miejscu, nie zważając na obecność Brooke, wulgarnie przedstawił niechlubne praktyki kilku ostatnich pokoleń Caldwellów, którzy jakoby mieli się utrzymywać z nierządu. - Ty namieszałeś i ty masz to naprawić! Problemem jest twoje cholerne serum, a nie to co my mu podaliśmy! - w tym momencie wyciągnął w kierunku profesorka dłoń, a jego zbroja na palcu wskazującym wydłużyła się tworząc pokaźnych rozmiarów szpikulec, który Tommy zbliżył do lewego oka naukowca. I to bardzo blisko. Teraz już mówił spokojniej, chociaż głos drgał mu od gniewu, podobnie jak szpikulec przy gałce ocznej. - Masz mu pomóc, do diabła. A jak nie to następną osobliwością w wielkim słoiku staniesz się ty sam, ale wcześniej odejmę ci kilka części tu i tam. Albo może sfotografujemy twoje piękne laboratorium, wraz z eksponatem A - wskazał na "naczynie" z matką Brooke - i jutro będziesz mógł przeczytać o nim w gazecie, albo ktoś będzie ci musiał przeczytać, bo wydłubię ci twoje przekrwione, zaropiałe oczęta. Sam mówiłeś, że to co mu podaliśmy zneutralizowało większość twojego serum. Zneutralizuj więc resztę i po problemie. A teraz podaj mu tą kroplówkę, do cholery! - krzyknął na koniec i puścił staruszka.

Odszedł na bok i stanął tam odwrócony do ściany, bo nie mógł patrzeć na tego drania bez myśli o popełnieniu morderstwa.
 
Col Frost jest offline