05-07-2019, 12:02
|
#26 |
Administrator | To, co działo się w kopalni, podobało się Casparowi coraz mniej. Najpier zły duch, teraz trans, rysunki, przypominające smocze runy. No i zachowanie Lymseii, która spieszyła się, jakby ją kto poganiał.
Tak, zdecydowanie mu się to nie podobało. No ale skoro pozostali zdecydowali, by iść dalej, nie można się było wycofać.
No i wnet okazało się, że ta decyzja doprowadziła do nieco zbyt szybkiego spotkania z koboldami - uzbrojonymi i gotowymi do stoczenia walki.
- Wyjdź i porozmawiamy - powiedział Caspar, również trochę wystawiając głowę zza naciekowej kolumny. - Nie będziemy strzelać - zapewnił, po czym powtórzył to samo smoczym. |
| |