Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-07-2019, 20:17   #1513
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Ranny strażnik nie miał najmniejszej ochoty na walkę i zupełnie nie zważając na znajdującego się w opałach kolegę, dał nogę przez drzwi. Teraz zbrojny, tak jak przed chwilą Lothar musiał walczyć z dwoma przeciwnikami. W tym z uzbrojonym w magiczny oręż szlachcicem, biegłym w sztuce szermierki. Wystarczyły dwa uderzenia serca i było po walce. Ostrze miecza nie uznawało ochrony, jaką powinna zapewniać gruba blacha, w jaką przyodziany był strażnik. I kiedy ten opędzał się od ciosów Magnusa, von Essing wbił mu miecz w bok. Broń wypadła z rąk strażnika i kiedy Lothar wyciągnął miecz z ciała, zbrojny zwalił się na ziemię, jęcząc. Magnus dobił go nożem, wbijając ostrze w szczelinę między hełmem a napierśnikiem.

Na dole, Axel ładował garłacz. Wolfgang inkantował zaklęcie, a Berni brał na cel strażników. Sigrid usłyszała wołanie Mayera i teraz starała się zorganizować banitów, aby ci ruszyli w pościg za zbrojnymi, zamiast cieszyć się jak dzieci ze zdobycia bramy. Magiczny pocisk i bełt spowodowały, że dwóch ze strażników nieco odstało od reszty. Uciekając grupa była mniej więcej w połowie drogi do wewnętrznej bramy, kiedy banici w końcu hurmem ruszyli w pościg. W tym samym czasie Axel skończył ładować garłacz, podniósł go do strzału i wypalił. Huk wystrzału przetoczył się echem po dziedzińcu. Siekańce zagrały na zbrojach. Jeden ze strażników padł na ziemię, inni biegli dalej. Jakby w odpowiedzi na odgłos strzału, niebo zagrzmiało. Burza szykowała się, aby uwolnić swoją furię nad zamkiem Wittgenstein.

Banici doganiali strażników, kiedy od bramy rozległa się komenda. Strażnicy błyskawicznie zmienili kierunek i pognali w bok. Na leśnych ludzi spadła salwa bełtów wystrzelonych od bramy. Natychmiast rozległy się krzyki bólu. Trzech banitów padło na ziemię. Rozproszyli się, szukając osłony przed pociskami. Strażnicy znów pognali z chrzęstem zbroi ku towarzyszom.
 
xeper jest offline