Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-07-2019, 21:18   #597
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Następnego dnia awanturnicy spotkali się z Karelią Meitner. Właściwie nie mieli jej nic nowego do przekazania, bo Barthelm w rozmowie podał tylko kilka punktów zaczepienia, które przy większej ilości czasu można było spróbować drążyć. Śledcza Officium Arbitrorum nie zwierzyła się z tego, o czym rozmawiała z elfem Ellasirem. A kiedy bohaterowie oznajmili, że również chcą się z nim spotkać, oznajmiła im, że to niemożliwe.

- Po prostu go nie ma. Dzisiaj sklepik zamknięty – wyjaśniła. – Sprawdźcie sami i może starajcie się nie rzucać za bardzo w oczy.

Czas do wieczora, do terminu spotkania wyznaczonego przez krasnoluda, awanturnicy musieli sobie jakoś zagospodarować we własnym zakresie. Karelia nie życzyła sobie ich towarzystwa, a miała jakieś sprawunki do załatwienia. Siedzieli sami.

Wieczorem, tak jak poprzedniego dnia, spotkali się z Bartkiem na tyłach Czarnej Rozpadliny. Tym razem jednak, krasnolud nie poprowadził ich do swojego domu, tylko do kamienicy, nad drzwiami której wisiał szyld przedstawiający otwartą księgę i pióro. Barthelm dwukrotnie zastukał w drzwi, zrobił chwilę przerwy i trzykrotnie podrapał deski. Chwilę potem dał się słyszeć szczęk zamków i drzwi stanęły otworem.

Gospodarz okazał się elfem. Wysokim, szczupłym, o pociągłej twarzy, lawendowych oczach i jasnych, błyszczących niczym miedź włosach. Wpuszczając gości uśmiechnął się, odsłaniając garnitur idealnie białych, równych zębów. – Witajcie, jestem Ellasir – przedstawił się. – Bartek zdążył już wtajemniczyć mnie w Waszą sprawę i myślę, że mogę pomóc – wskazał gestem schody wiodące na górę. Przeszli przez zastawiony regałami parter. Wszędzie pełno było książek. Stały na regałach, na podłodze, krzesłach i na blatach stołów.

Ellasir zaprowadził gości do saloniku, gdzie ugościł ich grzanym winem. Każdy zasiadł w wygodnym fotelu i kiedy wszyscy poczuli się już komfortowo, zaczął mówić. – Stwierdzenie Barthelma, że za kasacją Scriptori stał Zakon Uświęconego Młota skłoniło mnie do poszukiwań i zagłębienia sie w ten temat. Yorri XIII został wybrany na Teogonistę niejako z potrzeby chwili. Magnus Wielki naciskał na wybór, Lektorzy się kłócili. Ścierały się różne frakcje. Wybrano 66-letniego kapłana tylko po to, żeby dać sobie więcej czasu. Nikt nie spodziewał się po nim jakichś wielkich czynów, co okazało się poważną pomyłką.

- Yorri szybko związał się z frakcją przeciwną Ordo Scriptoris. Ludzie ci obawiali się wiedzy i potęgi jaką ona dawała, a która znajdowała się w rękach Scriptori. Ordo od jakiegoś czasu spodziewało się, że zostaną podjęte przeciw nim kroki, zmierzające do ograniczenia ich wpływów. Bracia rozjeżdżali się w najdalsze zakątki Imperium zabierając ze sobą księgi i wiedzę. I kiedy inkwizytor Teufller rozpoczął swoją kampanię zniszczenia, duża część księgozbioru była odpowiednio zabezpieczona.

- Wieża Hessów
– elf po jakimś czasie przeszedł do innego z tematów poruszanych poprzedniego wieczora. – została wybudowana jako element linii obrony przed orkami, po najeździe Gorbada Żelaznego Kła w XVIII wieku. Popadła w ruinę gdzieś w połowie XXII wieku. Znajduje się ona gdzieś między miejscowościami Hausern i Durbheim. W 2475 roku wieżę i tereny wokół niej wykupił wpływowy wiessenburski kupiec, Amadeus Heider. Jakiś czas potem Gustavus informował o Zakonie Uświęconego Młota, który się tam zadomowił.

- Barthelm sugerował Wam, żebyście pomyśleli nad zagadnieniami Was interesującymi. Pytajcie, a postaram się udzielić Wam odpowiedzi zgodnie z posiadaną przeze mnie wiedzą.
 
xeper jest offline