Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-07-2019, 13:25   #315
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Większość ekwipunku została bezpowrotnie stracona. Nie było szans na odzyskanie tego, co znalazło się wewnątrz kuli. Wszelkie próby rozłupania wykonanego z dziwnego materiału zewnętrznego pancerza konstrukta spełzły na niczym. Awanturnicy pozbierali pozostałe fanty i zaczęli rozglądać się za wyjściem z komnaty. Enki nieco się opanowała, a jeniec przestał zawodzić i siedział cicho. Ciekawe było, czy po przeżyciach jakich doznał, był w stanie normalnie funkcjonować i podzielić się posiadanymi przez siebie informacjami na temat czarownika.

Tymczasem temperatura w pomieszczeniu gwałtownie spadła. Otoczenie rozmyło się i zawirowało. Już po chwili nie było komnaty z posągami, resztkami kuli i złotem na podłodze. Awanturnicy znaleźli się w kolejnym pomieszczeniu…

Było trójkątne. Jego ściany pokryte były kolorowymi freskami. Przedstawiono na nich wszelkie niegodziwości jakich dopuszczali się budowniczowie świątyni na przedstawicielach rasy ludzkiej i na pokracznych, kudłatych małpoludach. W poprzedniej komnacie było dużo złota, ale przy tej ilości jaka znajdowała się tutaj, tamta była niczym kropla w morzu. Po prostu brodziło się w monetach o różnych kształtach, wielkości, z wszelkimi możliwymi grawerami i wizerunkami. W głębi komnaty złoto uformowane było w stos. Z wierzchołka złotej, pobrzękującej hałdy wystawała ręka, poruszająca się w te i we wte, zaciskająca i rozluźniająca konwulsyjnie dłoń.
 
xeper jest offline