Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-07-2019, 19:30   #599
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Wbrew obawom nie zginął ani krasnolud, ani elf pozostający z nim w komitywie. Była to pewna zmiana co do ich wcześniejszych doświadczeń, ale nie oznaczało to jeszcze, że ich informatorzy są w niebezpieczeństwie równie wielkim, jak oni sami.

Gdy nadszedł czas na pytania, Santiago postanowił spytać o to, co właśnie go zainteresowało:
- Być może nie zechcesz podzielić się tym z nami, ale dotychczasowe zdarzenia nauczyły nas dużej ostrożności i podejrzliwości. - Zaczął. - Wydaje się to niedorzeczne, jednak muszę spytać - rozmawialiście z Karelią. - Kontynuował. - Czy rozmowa dotyczyła nas lub sprawy, którą się zajmujemy? Jeśli tak, to w jakim kontekście? - Spytał wreszcie.

Gdy już jego ciekawość w tym temacie została zaspokojona, lub raczej - uspokojona, wyjaśnił swój punkt widzenia na całą sprawę.
- W sprawę Ósmego Teogonisty wplątaliśmy się przyjmując zlecenie poszukiwań zaginionego profesora. W celu zakończenia i rozliczenia tegoż ruszyliśmy dalej, po drodze stając się celem ataku ludzi powiązanych z kościołem Sigmara, zapewne wyznawców Uświęconego Młota, ale to wiedzą tylko oni. Woleli ginąć, niźli wyznać prawdę, albo posługiwano się pachołkami nie mającymi pojęcia dlaczego ktoś chce naszych głów. W Pfeildorfie trafiliśmy na dalszy kawałek historii, ale też dwa trupy, które pierwotnie miały udzielić nam wszelkiej informacji. Zostaliśmy wrobieni w morderstwo jednego z nich, choć próbowano przypisać nam i drugie. Ledwo uszliśmy z kazamatów, jednak prześladowcy wciąż deptali nam po piętach co rusz próbując dopaść. Nawet teraz dotarliśmy tutaj nie mając więcej informacji niźli to, że wciąż próbuje się nas zabić i to, że osoby z którymi powinniśmy porozmawiać i wyjaśnić sprawę zwykle giną zanim ich spotkamy lub nie docierają na umówione spotkania, by zamiast nich ktoś ponownie naszykował zasadzkę. - Wyjaśnił.
- Przynajmniej tak to wygląda z mojego punktu widzenia - ale może jestem niezbyt zorientowany w niuansach historii sigmarytów i coś mi umyka. W każdym razie nie wiem nawet o co powinienem was spytać... - wyjawił szczerze.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline