Taki ogólny temat, jako że uwielbiam ten gatunek i ostatnio chodzę na wszystko, co kino podrzuci. Czasami można uderzyć się w czoło i nie dowierzać przez tydzień, co to był za badziew, a innym razem można powspominać nawet z uśmiechem.
Dla przykładu ostatnio oglądałam
Laleczka - taki tam remake Laleczki Chucky, no i co powiedzieć? Może zacznę od swoich oczekiwań, które były bardzo niskie. Właściwie, to spodziewałam się po tym filmie mniej niż po lekarzu na SORze. Może to dlatego horror ten był dla mnie całkiem niezłą rozrywką, bowiem sama jego horrorowatość lub porównywanie z pierwowzorem nie była zachwycająca. Troszkę slashera fajnego, nieco czarnego humoru, odrobina głupoty. Ogólnie zdarzyło się nawet że część widzów wręcz wybuchła śmiechem, czasami ktoś oczy zasłonił. Było fajnie. Jeśli zdecydujecie się obejrzeć, po prostu nie miejsce oczekiwań wysokich lotów, weźcie piwko i coś do przegryzienia, znajomego co się boi nawet pierdnięcia motyla i będzie fajnie.
Smętarz dla zwierzaków również nie zachwycił, ale i nie było takich fajnych, śmiesznych rzeczy jak w Laleczce, więc nawet piwo nie pomoże. Może był bardziej horrorowaty pod względem fabuły i gry aktorskiej, trochę tam się nożami podźgali i w zasadzie to nie było jakieś wielce "bu" ani "krew się leje". Sama fabuła? No, pewnie większość ją zna. Ogólnie fan horroru raczej się nie zawiedzie, a inni mogą się nudzić.
Teraz
oczekuję Annabelle wraca do domu. Premiera 12 lipca ma być, ale nie będzie mi dane obejrzeć tak szybko. Gdyby ktoś jednak był to chętnie poczytam o opiniach. Póki co to najbliższy horror, na który chcę iść.
Inny to
Midsommar i choć po trailerze powiedziałam "w życiu tego nie obejrzę" to jednak obejrzę
mam nadzieję, że jeszcze zaliczę w tym tygodniu, jak sanitariusz Robert z SORu chciałby Techniczkę Elwirę z rentgena