Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-07-2019, 20:21   #600
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- Rozmawiałem z panną Meitner – elfia twarz Ellasira, tak doskonale kontrolowana pod względem mimiki, na moment przybrała delikatniejszy wyraz. – Jednak sprawy, o których mówiliśmy w żaden sposób nie dotyczyły teraz poruszanych zagadnień, chociaż wspomniała mi o Was i sprawie Ósmego Teogonisty. Najwidoczniej arbitrator Meitner zajmuje się też innymi sprawami, ale Wy nie powinniście się nimi interesować. Wystarczy, że powiem, że Was w żaden sposób nie dotyczą.

Dalsza rozmowa, jako że bohaterowie za bardzo nie wiedzieli o co pytać i błądzili po omacku, odbywała się pod dyktando Ellasira i Barthelma. W jej toku, awanturnicy dowiedzieli się, że obecnie żyje tylko dwóch potomków Heidera, inni w przeciągu ostatnich kilkunastu lat w szybkim tempie odeszli na łono Morra. Quintus Heider był Lektorem Świątyni Sigmara w Ubersreiku, natomiast młodszy z braci Gerhardt zajmował się kupiectwem w Wissenburgu i Pfeildorfie. Był też jednym z największych donatorów Kościoła w Pfeildorfie. Kiedy rozmowa zeszła na ludzi, którzy wielokrotnie starali się zabić awanturników, Lutefiks wspomniał o wytatuowanym na ciałach zabitych przy brodzie symbolu komety i młota. Santiago wyciągnął łańcuszek z medalionem znalezionym w jaskini, w której walczyli z widmem. Wznosząca się kometa i młot…

Ellasir wziął medalion i długo się w niego wpatrywał szeroko rozwartymi oczami. Zastygł w bezruchu, jakby w transie. – Poczekajcie – powiedział po dłuższej chwili i wyszedł.

- Najwidoczniej coś skojarzył – wyjaśnił krasnolud. – On tak ma.

Po czasie, jaki był potrzebny aby opróżnić kielichy, elf wrócił. W rękach trzymał grubą księgę. Postukał wysmukłym palcem w okładkę. – To jeden z najlepszych herbarzy, jakie mam – zaczął wertować księgę z prędkością nieosiągalną dla człowieka. Po chwili odwrócił księgę, tak aby wszyscy zobaczyli na co wskazywał. Na stronnicy namalowany był herb przedstawiający purpurowy młot nad złotym okatgonem, wszystko na błękitnej tarczy. – To herb rodziny Heiderów. Być może podobieństwo jest przypadkowe, a może zamierzone…
 
xeper jest offline