11-07-2019, 00:19
|
#93 |
| Rusłan zaklął. - Ślady? Na kamieniach? - zaczął, a potem dodał kilka niezrozumiałych i zapewne bardzo brzydkich słów, tyczących się proweniencji dziada.
A potem, cóż było robić - wziął się za szukanie śladów. I dziwnego człowieka.
Wtem wpadł na pomysł. - Nasłuchujcie zaraz - poprosił kolegów cicho. - Ha! Psem go poszczuję. Nos ma taki, że wytropi go zanim zdążycie powiedzieć, że zapomnieliście o moim psiaku - powiedział głośniej - Nu sobaka, szukaj! Szukaj! Dobra piesa! - zawołał. Co prawda "jego piesa" to co najwyżej mogła szczekaniem kogoś odstraszyć a poza tym robiła dosyć niewiele, bo jak tu strzec stada jak stada nie ma, ale przecież uciekinier nie musi o tym wiedzieć. A jak ruszy szybciej to się go usłyszy.
__________________ Ostatni
ProszÄ™ o odpis: Gob1in, Druidh, Gladin |
| |