- No dobra, sami tego chcieliście. - powiedział Minkar. Jednym płynnym ruchem elf wyjął zza pasa dwa identycznie wyglądające sztylety i ruszył za wami. - Ale jeśli zginiecie, nie miejcie do mnie pretensji.
Ruszyliście wszyscy wgłąb zrujnowanego miasta bacznie obserwując otoczenie. Kiedy minęliście drugą, żelazną bramę za mostem i weszliście do faktycznego miasta, zobaczyliście istne piekło.
Wszystkie budynki były w płomieniach, a niektóre już się spaliły. W powietrzu unosił się odór siarki pomieszany z czymś, co tylko Dardrend i Minkar byli w stanie zidentyfikować - magia.
Po ulicy biegało kilka postaci, lecz dym był zbyt gęsty, by stwierdzić kto to. Słychać było krzyki przerażenia wymieszane z okrzykami bojowymi.
- Witamy w Stormwind... - szepnął Minkar, po czym, skulony, zaczął iść przed siebie.
Ostatnio edytowane przez Gettor : 29-07-2007 o 19:00.
|