Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-07-2019, 22:26   #119
Amduat
 
Amduat's Avatar
 
Reputacja: 1 Amduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputację
Panna Holden nigdy nie uważała się za osobę stworzoną do pracy fizycznej, z tego też powodu bez skrępowania oddała pole do popisu przy noszeniu sprzętu pozostałym członkom ekipy. Ze swojej strony pokusiła się o rozłączenie kabli zapłonu przy motorze i zabraniu ich ze sobą, aby nikt przypadkiem nie pokusił się podprowadzić crossa gdy oni będą smacznie spać. Zadowolona z efektu, wróciła do baru, kierując się od razu do łaźni.
W przelocie cmoknęła Lilly w policzek i przykucnęła na krześle przy balii. Nie czekała długo, gdy do środka weszła drobna, rudowłosa sylwetka. Na jej widok technik wyszczerzyła się pogodnie.
- To co, bierzemy się za robotę? Chodź skarbie, umyję ci włosy i sprawdzę bandaże - powiedziała, wyciągając w jej kierunku zachęcająco dłoń.


Dziewczynka popatrzyła na rękę, potem na balię i stanęła pod ścianą, zamykając za sobą drzwi na klucz.
- Poradzę sobie, jestem już duża - wyburczała.

- Wiem o tym, ale łatwiej będzie jeśli ci pomogę - technik nie dała się tak łatwo zbyć. Wciąż też trzymała wyciągniętą dłoń, mówiąc powoli i spokojnie - Oberwałaś, ciężko się samemu oporządzić kiedy rany bolą, a twoje są świeże. Tym bardziej musimy o nie zadbać i o ciebie. Alexowi potem też pomogę.

- Tak?
- ruda popatrzyła na nią ciekawie, a potem wzruszyła ramionami - Przecież jest duży i sam by sobie poradził.

W odpowiedzi Vesna zaśmiała się wesoło, kręcąc głową na boki.
- Oczywiście że tak, nie potrzebuje niańki, ty również. Chodzi o to aby pomóc, ułatwić zadanie. Poza tym jestem lekarzem, zobaczę przy okazji czy nie trzeba zmienić bandaży. No już, nie bój się. Nie gryzę - skończyła wesoło.

- Dobra - Morgan odpowiedziała cicho, łapiąc podaną dłoń i podeszła do krzesła. Z pomocą kobiety ściągnęła bluzę, potem podkoszulkę i spodnie, starając się nie syczeć i nie pokazywać, że coś ją boli. Tyle dobrego, że bandaże wyglądały w porządku, rany nie ropiały, ani nie wyglądało żeby wdała się w nie infekcja.
- Dzięki - Wreszcie przytrzymując się brunetki, weszła do ciepłej wody.

- Nie bój się, przy mnie nic ci nie grozi - technik wzięła mydło i klęknęła dziewczynce za plecami - Słyszałam, że podobają ci się dziary - stwierdziła, a ruda głowa przytaknęła, więc wątek leciał dalej - Skończymy z myciem, to zrobię ci jakąś... czasową. Markerem, mam taki który ściera się kilka dni... więc głowa do tyłu i zamknij oczy - dodała łagodnie, zanurzając w wodzie spory kufel - Zaczynamy od włosów.
 
Amduat jest offline