Półelfi woj przysiadł na stołku nieopodal i jął intensywnie wpatrywać się w otrzymany dokument. Z trudem rozszyfrowywał litera po literce (czytanie nie było jego mocną stroną), aż, mniej więcej po siódmym wyrazie, poddał się. Spojrzał wtedy na pozostałych petentów i po ich minach starał się odgadnąć, czy papier w jego dłoniach zawiera słowa składające się na przystępną umowę. Zauważywszy, że pozostali zebrani mniej lub bardziej chętnie podpisują umowę, ten wnet złożył swój staranny, choć nieco koślawy podpis w którym czuć było godziny bolesnego treningu, który na pewno zawierał rysowanie szlaczków.
- Proszę bardzo, dobry panie! - Rzekł z pewnym siebie uśmiechem - Jest podpis i wszystko... - Dodał, wręczając juryście dokument.
Ostatnio edytowane przez KosturPlus1 : 18-07-2019 o 22:40.
|