Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-07-2007, 23:34   #92
Ra6nar
 
Ra6nar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ra6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znany
Dracker i Rasklanis
Stoicie dumni z efektów Waszej współpracy. Miecz lśnił pięknie a Ugland nie mógł wyjść z zachwytu:
No, no. Muszę przyznać, że całkiem ładne. Założę się, że dzięki itlihandrom będzie się świetnie sprawował. Zgoda. Jestem gotów przyjąć waszą propozycję. Trzymajcie - powiedział podając wam dwa ze swoich jednoręcznych mieczy, które do tej pory zdobiły ścianę jego warsztatu - te również wykonane są z itlihandrów...Mam nadzieję, że będą wam dobrze służyły. Patrzcie tylko jak pięknie lśnią - zakręcił młyńca dwoma mieczami jednocześnie - weźcie też to - podał Wam po pięć bryłek itlihandrów - tylko schowajcie to dobrze przed Kharimem!
Ruszyliście zgodnie z postanowieniem do warsztatu Varroka. Zapukaliście do drewnianych drzwi, które były lekko uchylone, wkroczyliście do warsztatu i w pierwszej chwili Waszą uwagę zwróciły egzotycznie wyglądające typy oręża, które zdały się Wam być trudne do sklasyfikowania, patrząc na jeden z egzemplarzy oręża zastanawialiście się czy to topór, czy to miecz, czy coś jeszcze innego, o czym nigdy wcześniej nie słyszeliście...
Po chwili zauważyliście Alemira, który hartował teraz nie mniej egzotyczny rodzaj broni. Ten jednak znaliście, niedługi zakrzywiony oręż zwany kataną. Powiadają, że takich używają assasyni...Varrok przywitał Was:
- Czyżbym miał już nowych klientów? Jak udało Ci się, panie Alemirze sprowadzić do mnie klientów, skoroś nawet nie wychodził na zewnątrz. Jesteś na pewno potężnym czarnoksiężnikiem! - swoimi zaburzeniami psychicznymi Varrok zadziwiał jednakowo Was wszystkich...- A więc czego wy chcecie, szlachetni rycerze? - zadał w końcu pytanie skierowane do Was obu...
* * *
Alemir
Właśnie kończyłeś hartowanie oręża, gdy do warsztatu Varroka wkroczyli Dracker i Rasklanis. Okazałeś Varrokowi ukończoną katanę. Kowal skinął zadowolony głową po czym rzekł, ponownie nawiązując do nowej klienteli:
- Mam już nowych klientów dzięki tobie, szlachetny czarnoksiężniku, czy czegoś jeszcze sobie życzysz? Jeśli chciałbyś kiedyś wrócić do mnie popracować, czuj się jak u siebie.... Po tych słowach kowal uderzył się otwartą dłonią po twarzy po czym skomentował: - wszystko przez Kharima, to przez niego musiałem się uderzyć.... Jego dziwne zachowanie ponownie zwróciło Twoją uwagę, nie zmieniało ono jednak faktu, iż kowal z niego solidny i niepowtarzalny...
* * *
Mythiri Nestor Undersky
Staruszek spojrzał na Ciebie [Mythir] zainteresowany, odwracając się do Ciebie, przerwawszy nagle swoje eksperymenty:
- Chcesz powiedzieć, że stworzyłeś sam miksturę? Mmmm...musisz mi o tym opowiedzieć dziś w nocy, musicie tu koniecznie wrócić. Co do ''Szmaragdowego Słońca'' to zastanowię się czy ci tą wiedzę przekazać. Może ona okazać się dla ciebie zabójcza, więc sam będziesz również musiał zdecydować czy chcesz poznać właściwości tej rośliny. Uśmiechnąłeś się w zamyśleniu po czym ruszyłeś za Nestorem w poszukiwaniu ''chwastów''...[uprzednio wzięliście lub nie sakiewkę ze złotem od Marka]
* * *
Mark Silwilin
Masz zamiar po sowitym posiłku w karczmie wybrać się do alchemika. Musisz jednak zaczekać do wieczora więc postanawiasz przeczekać do tego czasu w karczmie. Może ktoś będzie mógł powiedzieć Ci coś jeszcze więcej o tym mieście.
* * *
Amman
- Sir Thorfin wzywa cię, do siebie, Sir - z tymi słowy do Twojego pokoju wkroczył jeden ze strażników, po czym oddalił się. Ciekawi Cię, jaką może mieć do Ciebie sprawę Sir Thorfin. Zapewne chodzi o nowoprzybyłych rycerzy. Za chwilę pewnie sam się dowiesz. Szedłeś dumnie w swojej częściowej płytowej zbroi Zakonu Światła przez długi hol aż wreszcie stanąłeś przed drzwiami sali tronowej. Zatrzymał Cię tam jeden ze strażników:
- Sir Amman, Najwyższy Templariusz chce się z tobą widzieć. - po czym otworzył Ci drzwi. Wkroczyłeś do sali tronowej. Była ogromna, pod sufitem wisiały kryształowe żyrandole ze świecami. Ściany zdobione były zbrojami strażników i orężem. Na drewnianej podłodze wyścielono piękny szkarłatny dywan. Podszedłeś do Sir Thorfina ubranego w czerwony płaszcz z kapturem, który zasłaniał jego twarz. Gdy zaoferowałeś siebie Thorfinowi, ten rzekł:
- Tak, wzywałem cię, szlachetny rycerzu Zakonu Światła. Mam dla ciebie pewne zadanie dotyczące nowoprzybyłych - nakazał Ci się przybliżyć...
[Amman sprawdź swoją skrzynkę odbiorczą w wiadomościach prywatnych]
 
Ra6nar jest offline