Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-07-2019, 21:26   #103
Bardiel
Interlokutor-Degenerat
 
Bardiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Bardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputację
Bury nie zatrzymał się, ani nawet nie zwolnił prędkości, żeby nie wzbudzać podejrzeń. Jakby nigdy nic minął zjazd do hali. Zatrzymał się na poboczu, kilka kilometrów dalej. Weteran misji w Iraku zdecydowanie potrzebował chwili na ochłonięcie. Oparł ręce o kierownicę i wziął kilka głębszych wdechów. To wszystko co zobaczył podczas jazdy... Było nieprawdopodobne. Tak naprawdę nie potrafił tego porównać do niczego. Właściwie, to tylko do jednego. W sierocińcu, gdy miał akurat dostęp do telewizora w świetlicy, zdarzało mu się oglądać taką kreskówkę - "X-men". Tam też było pełno zmutowanych ludzi.
- Co się dzieje... - mruknął Witold, unosząc ciężkie powieki, by tępo spojrzeć przed siebie. Z początku sądził, że rząd odstawia jakąś manianę. Teraz uważał, że stan wyjątkowy jest w pełni uzasadniony. Ci dziwni ludzie stanowili zagrożenie zarówno dla siebie, jak i otoczenia.

Przypomniały mu się strzały. Sam nie wiedział kiedy minęło pół godziny tego letargu. Minął tak wiele przypadków, przy których powinien się zatrzymać i udzielić pomocy... Ignorowanie tego poczucia przez całą trasę sprawiało, że jego pierś zdawał się trawić żywy ogień. Nie był to pierwszy raz, kiedy musiał odstawić emocje na bok i skupić się na celu misji. Wraz z każdą taką sytuacją czuł się jeszcze bardziej wypalony psychicznie. Zresztą... Jaka misja? Ukradł samochód, aby śledzić agencję rządową starającą się kontrolować rozwój niebezpiecznej epidemii, podczas gdy Bielsko zamieniało się w strefę wojny. To był moment, kiedy uświadomił sobie, że teraz właśnie powinien zacząć się martwić o bliskich. Tyle, że tak naprawdę nie miał nikogo, o kogo mógłby dbać.

Pół godziny wystarczyło na przywrócenie umysłu do równowagi. Bury spisał dokładnie adres, a nawet współrzędne geograficzne podejrzanej hali magazynowej. Zaraz potem gwałtownie zawrócił w stronę Bielska. Zamierzał udać się na Błońską i odnaleźć Leona Rozbickiego. Powinien być zainteresowany, co stało się z jego kuzynem, a Witoldowi mogły się przydać kontakty w półświatku...
 
Bardiel jest offline