Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-07-2019, 14:48   #21
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Pan Kostka uniósł brew.
- Przydział ziemi jest raczej symboliczny, byście mogli osiąść w okolicy. Przypominam, że bogactwo twierdzy wynika z tego co krasnoludy wykopią. Jednak jak wiemy imić półczłowieku, ta rasa lubi kopać – spojrzał znacząco na Gerricka – [i] Większość właścicieli ziemi wokół cytadeli opuściła ją jeszcze przed przybyciem smoka, a reszta zapewne skończyła jako zakąska. Tak więc możemy uznać, że nikomu nic się nie stanie, jeśli zwiększymy areał ziemi do proponowanej przez waszmościa ilości, albo nawet więcej, biorąc pod uwagę, że okolica jest górzysta i raczej dzika. Chciałbym też zauważyć, że dostaniecie krasnoludzki tytuł szlachecki, a co za tym idzie pełne prawo do mieszkania i prowadzenia interesów w twierdzy, a także uczestnictwo w Thingu, czy możliwość wpływania na władzę w mieście. A cytadela była niegdyś niesamowicie zamożna. To jak widzicie, macie pewne możliwości niedostępne większość przedstawicieli ras żyjących w świetle słońca – odchrząknął rzucając znaczące spojrzenie Fikonji i Gerrikowi

- Pierwszy punkt jest jednak o bardziej problematyczny. Nie chcę niczego insynuować, ale zwiększyłoby to znacząco wasz udział w zyskach, bowiem przy odrobinie szczęście wasza drużyna zgarnie wszystkie udziały… Z drugiej strony dywagacje o to, kto zadałby ostateczny cios mogłby skończyć się nieciekawie, choć istnieje możliwość, że taki właśnie był cel imić Ironbreakera… Jednak śmierć smoka, który notabene przysporzył memu ludowi wiele zła, oraz ograniczenie zysków rasy, której nie uważam, za godną… jakichkolwiek sukcesów sprawia, że mogę nagiąć odpowiednio dokumenty, szczególnie, że wielu z was w połowie jednak należy do prawego ludu… - – zaczął sporządzać dokumenty.
Tymczasem Fikonja zauważyła, że miecz jaszczura świeci się magicznie, podobnie jak dziwne pióro posiadane przez Coire… W mieczu było coś podwójnie groźnego, przynajmniej dla drowów. Emanował nie tylko zaklęciami tam umieszczonymi, ale był wykonany z nieznanego metalu stworzonego do zabijania istot zrodzonych w mroku… niekoniecznie złych… Ale nie urodzonych w świetle dnia… w tym i krasnoludów.
Balgrim zwany Gigantem stanął przed niś.
- A czemuż to ktoś z twojej rasy interesuje się naszymi gośćmi? Czyżbyśmy coś planowali? – rzekł gromko.
Tymczasem do Fina podeszła jedna z posługaczek i zapytała.
- Więc jesteś jednym z tych dzielnych bogaterów, którzy chcą zabić tą groźną bestię? – była wysoka, a nieco śniadej cerze i lekko skośnych oczach.
Arthmyn zobaczył też na ścianie coś niepokojącego… Smoczą głowę, ale należącą do młodego, wręcz pisklęcia, złotego smoka…
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline