- Dobra robota. Przykro mi z powodu strat - odezwał się Lothar - Ale jeśli nie zdobędziemy zamku to ta siódemka zginęła bez sensu, a ich poświęcenie pójdzie na marne. Nie darują na tego ataku. Ledwie pogoda się poprawi wyślą gołębia z wiadomością albo posłańca rzeką i ani się obejrzymy, aż nadejdzie odsiecz. Teraz mamy największe szanse - nie mieli czasu okrzepnąć i się zorganizować porządnie. Zgadzam się, że szturm od czoła i bez przygotowania to przepis na wielkie straty, ale teraz właśnie jest czas na wspinaczkę i liny. A dla odwrócenia uwagi będziemy budować taran i osłony na dziedzińcu. A właściwie to może Twoi ludzie będą, bo warto byłoby przeszukać jeszcze tę wieżę, która wygląda na pustą. A najlepiej uzbrojeni jesteśmy chyba my - przedstawił swój plan szlachcic.